Radni PiS nie chcą demonstracji KOD na Placu Solidarności. Piszą do ministra: „Nie mają nic wspólnego z wartościami, o które walczyły pokolenia”

Plac Solidarności powinien być pod szczególną ochroną, uważają gdańscy radni Prawa i Sprawiedliwość oraz członkowie stowarzyszenia Godność. Ich zdaniem powaga tego miejsca jest naruszana.

Działacze tłumaczą, że robią to „grupy i środowiska, które nie tylko nie mają nic wspólnego z wartościami, o jakie walczyły liczne pokolenie Polaków, ale też tym wartościom zaprzeczają”. W piśmie, które radni przesłali wiceministrowi kultury Jarosławowi Sellinowi, odnoszą się m.in. do organizowanych na Placu Solidarności manifestacji i demonstracji Komitetu Obrony Demokracji.

PREZYDENT NIE ZAKAŻE ZGROMADZEŃ

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz komentuje sprawę krótko. – Nie ma możliwości, by zabronić społeczeństwu wyrażania poglądów. W Polsce nie wyklucza się praktycznie żadnych miejsc z możliwość organizacji tam zgromadzeń publicznych. Czym innym jest oczywiście kultura społeczna i zrozumienie, że niektóre treści nie powinny być tam prezentowane. Niemniej to już wolna wola inicjatora. Paweł Adamowicz dodał, że prezydent miasta, czy inny funkcjonariusz nie może zabronić gromadzenia się w konkretnym miejscu. – Byłoby to łamaniem prawa – dodał.

Radni PiS i członkowie Stowarzyszenia Godność na razie nie dostali odpowiedzi z ministerstwa kultury.

Poniżej treść listu do Jarosława Sellina:

Szanowny Panie Ministrze!  

Kierujemy do Pana prośbę o przychylenie się do wniosku  Stowarzyszenia „Godność” o otoczenie specjalną ochroną placu Solidarności. Jest to miejsce szczególne, uświęcone krwią Polaków poległych w walce z reżimem komunistycznym, a symbolem tego męczeństwa są stojące tam krzyże, które podkreślają chrześcijański wymiar polskiej drogi do wolności. Polska na krzyżu się zrodziła i dzięki krzyżowi odzyskała wolność. Niestety w ostatnich latach powaga  tego miejsca jest  naruszana przez grupy i środowiska , które nie tylko nie mają nic wspólnego z wartościami, o jakie walczyły liczne pokolenie Polaków, ale też tym wartościom zaprzeczają. Przykładem może być tzw. manifa feministek, podczas której nawoływano do mordowania nienarodzonych dzieci, wiążąc to z ideałami Sierpnia ’80.

Jednak do najbardziej haniebnej sytuacji doszło podczas demonstracji KOD w dniu 13.12.2015 r., kiedy to zebrani na placu aktywiści tego ruchu, w obecności prezydenta miasta i radnych z Platformy Obywatelskiej czynnie znieważyli przywódców strajków z grudnia 1981 r., podczas gdy Ci próbowali uczcić swoich poległych kolegów poprzez złożenie wieńca i zapalenie zniczy. Manifestacja KOD, jak zresztą podkreślali jej organizatorzy i uczestnicy, miała radosny i jednocześnie pełen pogardy oraz agresji wobec ludzi o odmiennych poglądach charakter, w tym także do ludzi, którzy w stanie wojennym podjęli walkę o wolność.

Taka sytuacja nie może się powtórzyć. Ponieważ nie można w tym zakresie liczyć na władze Gdańska będące dysponentem placu Solidarności ani na Europejskie Centrum Solidarności,  łączymy się z członkami Stowarzyszenia „Godność” i wnosimy do Pana jako ministra dziedzictwa narodowego o szczególną ochronę miejsca, w które wsiąkło tyle polskiej krwi. Wnosimy, aby jedynymi dopuszczalnymi w tym miejscu zgromadzeniami były te, które wiążą się z obchodami rocznic grudnia 1970, sierpnia 1980 i grudnia 1981.                                                                   

Anna Kołakowska, Radna Miasta Gdańska
Łukasz Hamadyk, Radny Miasta Gdańska
Jaromir Falandysz, Radny Miasta Gdańska

Ewelina Potocka/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj