Francuski właściciel Elektrociepłowni Wybrzeże szuka kupca. „Może wrócić w polskie ręce”

Właściciel Elektrociepłowni Wybrzeże zaczął szukać chętnych na polskie aktywa. EDF chce zakończyć wartą 2 mld złotych transakcję w połowie roku – informuje Puls Biznesu.

Jak podaje gazeta, ta decyzja wynika ze strategii EDF, która zakłada rezygnację z węglowych aktywów energetycznych. EDF ma w Polsce 10-procentowy udział w rynku energii elektrycznej i 15-procentowy w rynku ciepła sieciowego. Chętny za aktywa będzie musiał zapłacić około 2 miliardów złotych.

 

KTO KUPI?

Decyzja o sprzedaży aktywów węglowych podyktowana jest również chęcią zdobycia 22 miliardów euro na inwestycje w brytyjski atom, czytamy w Pulsie Biznesu. W skład Elektrociepłowni Wybrzeże wchodzą między elektrociepłownie z Gdańska i Gdyni. Według informacji dziennika najbardziej prawdopodobnym inwestorem jest czeski EPH. Nad tym, kto może kupić aktywa, zastanawiali się również goście audycji Ludzie i Pieniądze, którą poprowadził Jacek Naliwajek.

AKTYWA W POLSKIE RĘCE?

Według prezesa Pracodawców Pomorza Zbigniewa Canowieckiego, to bardzo dobra okazja dla polskich koncernów energetycznych. Jak zauważył, ich przedstawiciele zawsze mówili, że są zainteresowane przejmowaniem wszelkiego rodzaju aktywów związanych z produkcją energii elektrycznej i cieplnej.

– Wobec trendu odzyskiwania wszystkich sprzedanych aktywów minister Skarbu Państwa może dać sygnał wszystkim dużym koncernom energetycznym. Dzięki temu Energa czy Enea, mogłyby zakupić aktywa od EDF. Elektrociepłownie Wybrzeże wytwarzają zarówno ciepło, jak i energię elektryczną. To byłoby ciekawe uzupełnienie aktywów, którymi zarządza Energa. Tym bardziej, że koncern posiada wystarczające zasoby. Rozwiązanie jest na talerzu – stwierdził.

W INTERESIE RZĄDU

Szef Clipstera Jan Wyrwiński uznał, że rząd zwróci uwagę na możliwość wykupienia aktywów. Główną motywacją miałaby niechęć oddania ich w ręce Rosjan. – Od tej strony większą wartością jest bezpieczeństwo aktywów niż mechanizmy wolnorynkowe. Gdyby Rosjanie kupili te aktywa, byłoby to źle widziane przede wszystkim politycznie. Poza tym uzależnienie od Rosji jest trudnym tematem, zwłaszcza w obszarze energetyki – tłumaczył Wyrwiński.

Maciej Brożek, dyrektor firmy Torus, zgadzał się z pomysłem Zbigniewa Canowieckiego. – Energia zarówno elektryczna, jak i cieplna, to najważniejsze dziedziny, o które rząd powinien zadbać. W tych obszarach ministerstwo i zarządy spółek powinny reagować. Zresztą z tego co wiem, to Enea i PGE są zainteresowane aktywami – powiedział.

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj