W całym kraju trwa kwalifikacja wojskowa. „Coraz więcej pracodawców wymaga książeczki”

Przed komisjami do końca kwietnia stanie 240 tysięcy mężczyzn urodzonych w 1997 roku. Pierwsze spotkanie z wojskiem nie jest jednak stresujące.

Jak mówi Krzysztof Pałkowski z Urzędu Miejskiego w Gdańsku, w czasach zawodowej armii dawny pobór zastąpiła kwalifikacja.

POŻĄDANA KATEGORIA A

Po badaniu lekarskim osoby dostają książeczkę wojskową i zostają przeniesione do rezerwy. Cała procedura trwa 1,5 godziny. Licealiści z którymi rozmawiał nasz reporter przyznawali, że nie obawiają się stanięcia przed komisją. Wielu deklarowało, że jeśli będzie trzeba pójdą do wojska.

– Dziś najbardziej pożądaną kategorią wojskową jest A – mówi Krzysztof Pałkowski. Jak tłumaczy, dzieje się tak dlatego, że coraz więcej pracodawców wymaga książeczki jako świadectwa dobrego zdrowia.

KOMISJA JEST OBOWIĄZKOWA

Wśród stawiających się przed komisją są też absolwentki kierunków medycznych, weterynarii i psychologii. Co 10 osoba stająca przed komisją wojskową deklaruje, że chciałaby służyć w zawodowej armii.

Zgłoszenie się do komisji jest obowiązkowe, nawet jeśli nie dostaniemy wezwania. Zdarza się, że poborowych musi przywozić policja.

Sebastian Kwiatkowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj