„Policjanci” uderzyli w Trójmieście. Straty w dziesiątkach tysięcy złotych

Kolejne próby oszustw „na policjanta” w Trójmieście. We wtorek tą metodą okradzione zostały mieszkanka Sopotu i mieszkanka Gdańska.
W obu przypadkach schemat działania przestępców był podobny. Najpierw do kobiet dzwonił fałszywy członek rodziny z prośbą o przekazanie pieniędzy. Po chwili odbierały telefon od fałszywego policjanta, który tłumaczył że wcześniej rozmawiały z oszustem i że pieniądze, które trzymają na kontach nie są bezpieczne.

TELEFON OD FAŁSZYWEGO POLICJANTA

W Gdańsku ofiarą oszustów padła 77-latka. Funkcjonariusz poradził jej, żeby wypłaciła gotówkę z banku i zostawiła ją w wyznaczonym miejscu w mieście. – Myśląc że pomaga policjantom, na jednej z ulic Gdańska przy śmietniku pozostawiła 35 tys. złotych i odeszła – informuje Lucyna Rekowska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku w rozmowie z portalem trójmiasto.pl.

W Sopocie oszuści próbowali wyłudzić pieniądze od kilku starszych mieszkańców. Biżuterię i pieniądze przekazała jedynie 76-letnia sopocianka. – Prawie wszyscy inni odmówili przekazania pieniędzy i poinformowali o tych zdarzeniach policjantów, dzięki temu nie straciły wszystkich oszczędności – mówi Karina Kamińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej w Sopocie.

10 PROCENT SKUTECZNOŚCI

Statystyki wykazują, że sposobem „na wnuczka” lub „na policjanta” udaje się oszukać średnio co dziesiątą osobę. Jak komentuje Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni, przestępcy zwykle działają w odstępach czasowych – przez kilka dni wydzwaniają do starszych osób, później na jakiś czas zaprzestają działań.

Metodą, które ma uwiarygodnić działanie fałszywych policjantów jest przekazanie telefonu innemu „funkcjonariuszowi”. Rozmówca z reguły prosi, by starsza osoba nie rozłączała się i wybrała numer na policję. Nierozłączenie skutkuje jednak tym, że połączenie trwa nadal, a przestępca po prostu przekazuje słuchawkę swojemu koledze.

Fałszywi funkcjonariusze często zastraszają starsze osoby i nie dają im czasu na sprawdzenie tożsamości dzwoniącego. Jeśli rozmówcy nie chcą współpracować, policjanci-oszuści grożą im konsekwencjami prawnymi.

Dominika Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj