Wypadek podczas manewrów Anakonda pod Toruniem. Do szpitala trafił polski żołnierz

Wypadek na poligonie podczas manewrów Anakonda pod Toruniem. Do szpitala trafił polski żołnierz. W trakcie spadania nie odczepił się zasobnik, czyli plecak z wyposażeniem, zwykle zrzucany przed lądowaniem. Innemu z polskich żołnierzy nie otworzył się spadochron. Uratował go spadochron awaryjny.

„TAKIE SYTUACJE ZDARZAJĄ SIĘ PODCZAS ĆWICZEŃ”

Kapitan Marcin Gil z zespołu prasowego Anakonda przyznaje, że takie sytuacje zdarzają się podczas ćwiczeń:

-Dzięki temu mogli państwo zobaczyć wzorowe działanie w sytuacji awaryjnej. Ten żołnierz otworzył spadochron zapasowy. W żargonie spadochroniarskim to, co mogliśmy zaobserwować, to tzw. kalafior. Polega to na tym, że część linek nie przechodzi przez czaszę spadochronu. Przez to żołnierz opada szybciej, co może być niebezpieczne dla zdrowia. Zwykle dzieje się tak, że w trakcie otwierania spadochronu zapasowego, czasza główna się otwiera i lądowanie jest jeszcze bardziej komfortowe.



NAJWIĘKSZE MANEWRY WOJSKOWE PO 1989 ROKU

Anakonda 2016 to największe po 1989 roku manewry wojskowe odbywające się na terytorium Polski. Potrwają do 17 czerwca. Bierze w nich udział 31 tysięcy żołnierzy z państw NATO i sojuszniczych.

IAR/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj