Areszt wobec twórców Amber Gold bezzasadny? Obrońcy: „Wyślemy wniosek do Trybunału Praw Człowieka”

Niewykluczone, że jeszcze w tym miesiącu obrońcy byłych szefów Amber Gold skierują wniosek do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Skarga ma dotyczyć nieuzasadnionego stosowania aresztu wobec Katarzyny i Marcina P. Oskarżony jest za kratkami od prawie czterech lat, oskarżona rok krócej.
Obrońca Marcina P. mecenas Michał Komorowski tłumaczy w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk, że wniosek może zostać wysłany jeszcze w tym miesiącu. Wszystko zależy od najbliższej decyzji Sądu Apelacyjnego w Gdańsku w sprawie dalszego aresztowania jego klienta.

ARESZT WYRAŹNYM NADUŻYCIEM

Obrońca Katarzyny P., mecenas Anna Żurawska, także rozważa skierowanie wniosku do Strasburgu. Jej zdaniem, stosowanie aresztu wobec jej klientki jest nadużyciem, nieadekwatnym do potrzeb procesu. – Nie ma obawy matactwa ze strony oskarżonej. Dodatkowo, stosowanie aresztu powoduje wyjątkowo ciężkie dla niej skutki. Chodzi o wychowywanie rocznego dziecka w warunkach więziennych – mówi.

MARCIN P. NIE WPŁYNIE NA ZEZNANIA ŚWIADKÓW

Obrońca Marcina P. twierdzi, że nawet jeśli jego klient nie stawiałby się na sali rozpraw, proces i tak mógłby się toczyć. Zapewnia jednocześnie, że oskarżony nie ma zamiaru wpływać na zeznania świadków.

KOMISJA ŚLEDCZA JUŻ PO WAKACJACH

Komisja śledcza ws. Amber Gold ma zacząć pracę prawdopodobnie już po wakacjach. Wszystkie kluby i koła w Sejmie opowiedziały się za jej powołaniem w celu zbadania sprawy Amber Gold. W jej skład wejdzie 11 posłów, większość z Prawa i Sprawiedliwości. Pracami komisji ma kierować Małgorzata Wasserman. Niewykluczone, że wśród przesłuchiwanych będą były premier Donald Tusk, były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin czy też sami twórcy Amber Gold.

PRANIE BRUDNYCH PIENIĘDZY

Proces w sprawie Amber Gold przed Sądem Okręgowym w Gdańsku ruszył pod koniec marca tego roku.
Katarzyna i Marcin P. są oskarżeni o oszustwa na dużą skalę i pranie brudnych pieniędzy. Mieli oszukać 19 tysięcy osób na ponad 850 milionów złotych.

Grzegorz Armatowski/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj