Przez błąd urzędników nie może sprzedać mieszkania. „Okazało się, że nie jestem właścicielem”

Mieszkanie formalnie ma na działce sąsiada. Przez błędny wpis w księgach wieczystych 69-latek z podelbląskich Młynar nie może sprzedać swojego mieszkania. Od 4 lat bez skutku sprawą zajmują się elbląskie starostwo i dwa sądy.  – Zobaczyłem, że w tej księdze gruntowej są nazwiska państwa, od których ja to mieszkanie parę lat temu kupiłem – opowiada nam Edmund Wawrzyniak. – Wystąpiłem do sądu o sprostowanie, wykreślenie tych państwa i wpisanie mnie na podstawie mojego aktu własności. Wówczas się okazało, że to jest błędny wpis. Że ja nie mam prawa prosić o wykreślenie tych państwa, bo ja nie jestem właścicielem tej działki – tłumaczy zdziwiony mieszkaniec Młynar.

KAŻDA KROPKA JEST WAŻNA

Pechowy właściciel powoli traci cierpliwość. Jak mówi, po żadnej ze stron nie widzi woli rozwiązania sytuacji. – Trzeba poświęcić temu godzinę czy dwie, bo ja wiem, że sprawa jest dość skomplikowana. Mnie się też na początku wydawało, że to jest banał. Okazuje się, że nie. Każdy przecinek, każda kropka, myślnik – ma znaczenie.

By wyprostować błędny zapis mężczyzna interweniował w dziale ewidencji gruntów elbląskiego starostwa. – Urzędnik poradził mi, żebym wystąpił do sądu cywilnego z pozwem o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym – opisuje pan Edmund.

STAROSTWO: TO SPRAWA SĄDU

Piotr Kubicki ze starostwa w Elblągu wskazuje, że błąd wystąpił w księgach wieczystych i to sąd, który je prowadzi, powinien nanieść poprawki.

– Nie jesteśmy w stanie administracyjnie przesunąć księgi wieczystej z jednej działki na działkę odpowiadającą lokalowi, który zajmuje pan Edmund –  mówi Kubicki.

SĄD: STAROSTWO POWINNO SIĘ TYM ZAJĄĆ

Sąd natomiast uzasadnia, że numeracja działek to sprawa ewidencji samorządowej. Rzecznik Sądu Okręgowego w Elblągu Dorota Zientara przyznaje, ze sprawa nie jest prosta i bardzo rzadko zdarzają się takie przypadki.

– Księgi wieczyste oczywiście prowadzi sąd, natomiast kwestie oznaczenia numerów ewidencyjnych jedności należą do jednostki prowadzącej taką ewidencję. Pierwszy ruch należy do starostwa. Tam rzeczywiście powinno się uporządkować numerację ewidencyjną działek. Potem albo na wniosek jednostki prowadzącej ewidencję, albo na wiosek zainteresowanych współwłaścicieli, powinno dojść do dokonania prawidłowych wpisów.

Obecnie adwokat pechowego właściciela po odrzuceniu apelacji sądu czeka na stanowisko starostwa.

Marek Nowosad/Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj