Uwielbiana i niezapomniana. Dwa lata temu odeszła Anna Przybylska. Jej mama napisała wzruszający list

Była piękna, szczęśliwa, oddana rodzinie i przyjaciołom. Zmarła dwa lata temu, ale Polacy wciąż o niej pamiętają. Annę Przybylską we wzruszającym liście wspomina mama Krystyna. – Teraz doceniam każdą chwilę z bliskimi – pisze. Prosi też o wsparcie idei, jaką jest bezinteresowna pomoc tym, którym pomóc już się nie da.
Choroba Anny Przybylskiej, a później śmierć po ponad walce z nowotworem trzustki, zszokowały Polaków. Aktorka zmarła 5 października 2014 roku. Na pogrzebie żegnały ją tłumy – Gdynia tonęła w kwiatach, na słupach zawisły białe flagi z napisem „Żegnaj Aniu”.

Anna spoczęła na Cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni Oksywiu. Zamiast kwiatów, podczas pogrzebu rodzina prosiła o wpłaty na rzecz gdyńskiego Hospicjum św. Wawrzyńca.

DZIEŃ HOSPICJÓW I OPIEKI PALIATYWNEJ

Na kilka dni przed drugą rocznicą śmierci Ani, jej mama napisała list, który opublikowała na oficjalnej stronie aktorki. Nacisk kładzie na hospicja, które dla jej córki były szczególnie ważne. 8 października na całym świecie obchodzony jest Światowy Dzień Hospicjów i Opieki Paliatywnej.

– Nie jest to oczywiście święto na miarę radosnych dni Bożego Narodzenia czy też Świąt Wielkanocnych. W tym dniu nie mamy myśleć o prezentach, smakołykach i wypoczynku. W tym dniu szczególnie powinniśmy pochylić się nad ludzkim cierpieniem i przemijaniem – pisze Krystyna Przybylska.

ABY POMÓC, WYSTARCZĄ ODWIEDZINY I SŁOWA WSPARCIA

Podkreśla, że aby pomóc terminalnie chorymi ich rodzinom w ostatnich wspólnych dniach, wystarczą proste gesty. – Wystarczającymi potrafią być podstawowe produkty obecne w każdym domu, przedmioty, które niektórzy z nas traktują jak bezużyteczne odpady, osobiste odwiedziny i psychiczne wsparcie. Czasem wystarczą słowa otuchy i uznania zarówno dla personelu medycznego, jak i dla wolontariuszy, którzy każdego dnia bezinteresownie poświęcają cząstkę swego życia na pomoc tym, którzy stoją u wrót nieuchronnie zbliżającej się śmierci – tłumaczy.

DOCENIAM KAŻDY DZIEŃ Z BLISKIMI

Anna Przybylska osierociła troje dzieci. – Osobiście po stracie mojej ukochanej Anki doceniam każdy dzień, który mogę spędzić z córką Agnieszką, zięciem, wnukami, mężem i z pozostałymi życzliwymi bliskimi, których mam wokół siebie i każdy z takich dni uważam za wyjątkowy dar od Boga – czytamy w liście Krystyny Przybylskiej.
Całe oświadczenie Krystyny Przybylskiej

Kochani moi! Już za kilka dni po raz wtóry obchodzić będziemy Światowy Dzień Hospicjów i Opieki Paliatywnej. Nie jest to oczywiście święto na miarę radosnych dni Bożego Narodzenia czy też Świąt Wielkanocnych. W tym dniu nie mamy myśleć o prezentach, smakołykach i wypoczynku. W tym dniu szczególnie powinniśmy pochylić się nad ludzkim cierpieniem i przemijaniem. Naturalnie w natłoku codzienności nie ma zbyt wiele czasu, by o tym myśleć, lecz samo to, że nie będziemy tego robić nie będzie oznaczało, że ta sfera ludzkiego życia nas w końcu nie dotknie, a wtedy może być już za późno. Każdego z Was z osobna namawiam, byście w tych pięknych jesiennych dniach października znaleźli w sobie iskrę człowieczeństwa, która pozwoli Wam spojrzeć na życie własne, jak i otaczających nas bliźnich, z pewnym dystansem i świadomością, że to co dziś mamy, jutro może być już niemożliwą do odzyskania przeszłością. Osobiście po stracie mojej ukochanej Anki doceniam każdy dzień, który mogę spędzić z córką Agnieszką, zięciem, wnukami, mężem i z pozostałymi życzliwymi bliskimi, których mam wokół siebie i każdy z takich dni uważam za wyjątkowy dar od Boga.

W tych dniach proszę Was również o wsparcie tej pięknej idei, jaką jest bezinteresowna pomoc tym, którym pomóc już się nie da. Wspólnymi siłami możemy uczynić ich ostatnie dni najpiękniejszymi dniami ich życia. Dajmy im godnie od nas odchodzić, byśmy i my mogli któregoś dnia podążyć równie godną drogą. Nie mówię tu wyłącznie o sferze finansowej, choć oczywiście bez środków finansowych nie ma możliwości utrzymania placówek hospicyjnych. Wiele jest dróg wsparcia – wystarczającymi potrafią być podstawowe produkty obecne w każdym domu, wystarczającymi potrafią być przedmioty, które niektórzy z nas traktują jak bezużyteczne odpady, wystarczającym mogą być również osobiste odwiedziny i psychiczne wsparcie osób tam przebywających, a czasem wystarczą słowa otuchy i uznania zarówno dla personelu medycznego, jak i dla wolontariuszy, którzy każdego dnia bezinteresownie poświęcają cząstkę swego życia na pomoc tym, którzy stoją u wrót nieuchronnie zbliżającej się śmierci.

Proszę Was o to z całego serca. Liczę również na to, że co jakiś czas będziemy się widywać na korytarzach trójmiejskich hospicjów, wymieniając porozumiewawcze uśmiechy, które będą widomym znakiem radości z możliwości pomagania innym.

Kocham Was i pozdrawiam,
Krystyna Przybylska

Anna Michałowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj