Poseł Horała i radni PiS chcą wyjaśnień od prezydenta Gdyni. „Doszło do naruszenia prawa”

Poseł Marcin Horała i gdyńscy radni PiS chcą wyjaśnień od prezydenta Gdyni w sprawie dyrektora Gdyńskiego Centrum Sportu Marka Łucyka. Chodzi o doniesienia medialne, w których mowa o tym, że Łucyk prowadził własną firmę podczas piastowania publicznego stanowiska. A to jest niezgodne z prawem. – Na razie opieramy się na doniesieniach medialnych sprzed tygodnia. Wiemy więc tyle, że dyrektor Łucyk łamał przepisy antykorupcyjne. Złamał prawo, co powinno się wiązać co najmniej ze zwolnieniem z pracy. Tymczasem kiedy prezydent dowiedział się o całej sprawie, faktycznie dyrektora z pracy zwolnił, po czym dokonał przekształcenia Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdyńskie Centrum Sportu po to, żeby tego samego pana dyrektora zatrudnić. Czekaliśmy tydzień, by władze miasta wyjaśniły nam tę sprawę. Nic takiego nie nastąpiło, w związku z czym nie możemy tej sprawy tak zostawić – mówi Marcin Horała.

MAMY NADZIEJĘ, ŻE PREZYDENT NAM TO WYJAŚNI

Poseł i radni PiS chcą zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Miasta z punktem informacji od prezydenta. – Mamy nadzieję, że pan prezydent w swojej informacji wyjaśni, że tam były jakieś inne okoliczności i że nie jest to tak, jak wygląda w obecnie znanych nam doniesieniach medialnych – dodaje poseł Horała.

RADNI BYLI ZDEZORIENTOWANI

Poseł Horała i radni PiS twierdzą, że w błąd wprowadzeni zostali również radni, którzy głosowali za likwidacją Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji i powołania w jego miejsce Gdyńskiego Centrum Sportu. – Radnym powiedziano, że to kwestie reorganizacji. Nie wspomniano o sytuacji dyrektora – mówi Marcin Horała.

Wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji radni złożą na początku tygodnia

Ewelina Potocka/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj