Ulica Pucka w Gdyni może się diametralnie zmienić. Wiadukt i tunel rozładują korki?

W ciągu 2-3 lat może rozpocząć się budowa wiaduktu i tunelu pod torami kolejowymi na ulicy Puckiej w Gdyni. To zdaniem władz miasta pomoże w rozładowaniu gigantycznych korków, które tworzą się na Estakadzie Kwiatkowskiego za każdym razem, gdy jest remontowana.

Miasto zintensyfikowało rozmowy z PKP, aby możliwie szybko rozpocząć tę ważną inwestycję. Wiceprezydent Marek Stępa liczy, że prace uda się rozpocząć w czasie 2-3 lat.

– W praktyce wyglądałoby to tak, że kierowcy, którzy jadą od strony Pogórza, najpierw trafialiby na wiadukt drogowy nad torami, a zbliżając się do ulicy Chylońskiej wjeżdżaliby pod wiadukt kolejowy. To oznacza, że pociągi przejeżdżałyby nad jezdnią – tłumaczy.

REGULARNE REMONTY I CIĄGŁE KORKI

Sprawa jest szczególnie istotna dla mieszkańców Pogórza, którzy od lat skarżą się, że tracą czas jeżdżąc pomiędzy swoją dzielnicą a Chylonią. Władze miasta przyznają jednak, że w pełni przejezdna ulica Pucka mogłaby stanowić alternatywę także dla kierowców innych północnych dzielnic w trakcie powtarzających się regularnie remontów estakady Kwiatkowskiego.

Zdaniem wiceprezydenta Stępy, jeśli uda się szybko dojść do porozumienia z koleją, budowa – w optymistycznym wariancie – mogłaby rozpocząć się w drugiej połowie 2018 roku. Około 2020 roku z wiaduktu i tunelu mogliby korzystać kierowcy.

– Chciałbym jednak podkreślić, że to na razie wstępne plany, ponieważ cały czas rozmawiamy z koleją i ustalamy szczegóły ewentualnego porozumienia. Ta perspektywa czasowa może być aktualna, jeśli uda nam się dojść do porozumienia z Polskimi Liniami Kolejowymi na początku przyszłego roku – mówi Marek Stępa.

„POTRZEBNE RADYKALNE ZMIANY”

Tymczasem Łukasz Piesiewicz ze Stowarzyszenia dla Północnej Gdyni uważa, że ważne są nie tylko długofalowe działania, ale również radykalne kroki, które szybko ograniczą korki. Ma na myśli stworzenia buspasa na całej estakadzie.

– Trzeba podjąć te działania już teraz. To dziś ludzie marzną wychodząc z autobusów na środku ulicy, by piechotą, marznąc dotrzeć do swoich domów. Powinniśmy podjąć radykalne działania, niestety miastu brakuje odwagi do tego, by zmierzyć się ze zrozumiałym rozgoryczeniem kierowców, którzy mieliby gorzej po uruchomieniu takiego buspasa. Trzeba jednak pamiętać, że autobusami, które obecnie również stoją w gigantycznych korkach, jeżdżą wyborcy – mówi Piesiewicz.

W ratuszu usłyszeliśmy, że „cały czas trwa analiza dotycząca zasadności stworzenia buspasa na estakadzie Kwiatkowskiego”.

 

Sylwester Pięta/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj