Gdynia wypowiada wojnę skutkom gwałtownych ulew. Wyda 26 mln złotych

Budowa zbiorników retencyjnych i modernizacja oraz budowa kanalizacji deszczowej – tak Gdynia zabezpiecza się przed skutkami gwałtownych ulew.

Miasto wyda prawie 26 mln złotych na rozwijanie systemu gospodarowania wodami opadowymi. Już w marcu zakończy się budowa i modernizacja kanalizacji w centrum Gdyni w rejonie ulic Wybickiego, Armii Krajowej, skweru Kościuszki i alei Jana Pawła II.

NOWA KANALIZACJA DESZCZOWA

Nowej kanalizacji doczekają się także mieszkańcy osiedla przy ul. Zamenhofa i Opata Hackiego. Na Demptowie, w okolicy Zwierzynieckiej powstanie nowy otwarty zbiornik retencyjny a także prawie półtora kilometra nowej kanalizacji deszczowej.

PRZEPUSZCZALNA DLA WODY NAWIERZCHNIA

Przebudowane mają zostać także boiska szkolne przy ulicy Wolności. Zniknie z nich asfalt, który zastąpi przepuszczalna dla wody nawierzchnia. Dzięki temu wody opadowe będą wsiąkały w ziemię, a nie przelewały na ulicę Wolności.

Prace budowlane przy tych wszystkich inwestycjach potrwają do trzeciego kwartału przyszłego roku.

Z POMOCĄ PRZYJDĄ ŚRODKI UNIJNE

Kluczowe dla miasta projekty zostaną zrealizowane z pomocą unijnych dofinansowań. W pierwszej kolejności będą to przebudowy funkcjonujące w ramach projektu „Rozwój systemu gospodarowania wodami opadowymi na terenie Gdyni”.

– Najprawdopodobniej z pomocą przyjdą nam środki unijne – mówi dla portalu eratuszgdynia.pl wiceprezydent Gdyni Michał Guć – Ubiegamy się bowiem o 20,3 mln zł wsparcia na ten cel z Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020. To niemal 80% kosztów całego projektu. Decyzję o przyznaniu dofinansowaniu poznamy w połowie lutego – dodaje.

PROBLEM POWODZI BĘDZIE SIĘ NASILAŁ

Według prognoz dotyczących zmian klimatycznych w Polsce, problem nadmiaru wody i powodzi będzie się nasilał. Zeszłoroczne zniszczenia spowodowane lipcową ulewą oraz wcześniejsze doświadczenia pokazały, że dotychczasowe systemy gospodarowania wodami są po prostu nieudolne, a w Trójmieście ryzyko zagrożenia lokalnymi powodziami i podtopieniami jest znacznie większe, niż w innych częściach kraju.

 

Magdalena Manasterska/eratuszgdynia.pl/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj