Ceny używanych mieszkań dogoniły nowe. Sprawdzamy, ile kosztuje własne M w Trójmieście

8iiiiiiiiiiii

Dostać mieszkanie w Trójmieście poniżej 4 tysięcy za metr kwadratowy? Prawie niemożliwe. Cena dobrze zlokalizowanych lokali, nawet w starszym budownictwie, nie schodzi poniżej 5,5 tysiąca. A coraz częściej bywa, że koszty oscylują wokół 7-8 tysięcy. Dorównują tym samym cenom mieszkań w stanie deweloperskim. 
Najwięcej za mieszkanie zapłacimy w Gdańsku, który jako jedyne miasto w Polsce zanotował wzrost średnich cen o ponad 10 procent w stosunku do zeszłego roku. Taki wniosek płynie z corocznego zestawienia przygotowanego przez agencję nieruchomości Metrohouse. Jeszcze w 2015 roku cena za metr kwadratowy wynosiła około 5 tysięcy złotych, rok później stawki znacząco wzrosły, a – według badania – ceny za metr kwadratowy mieszkań na rynku wtórnym zaczęły kształtować się już na poziomie 5,7 tysiąca złotych. Jak się okazuje, w praktyce potrafią osiągnąć o wiele wyższy poziom.

Czemu zawdzięczamy ten stan rzeczy? Jak twierdzą autorzy badania, wpływ na nabywców, którzy akceptują wyższe ceny, mają walory inwestycyjne Gdańska. Miasto umożliwia bowiem zarabianie na wynajmie długoterminowym, ale także krótkoterminowym, w sezonie wakacyjnym.

– To prawda, obecnie bardzo dużo osób szuka nieruchomości w celu inwestycyjnym do dalszego najmu. Tutaj również sprawdzają się lokale w pasie nadmorskim lub np. we Wrzeszczu. Dobre lokalizacje sprzedadzą się zawsze. Wszystko więc zależy od popytu. Są miejsca, gdzie po prostu opłaca się zapłacić więcej za rynek wtórny, nawet jeśli mieszkanie wymaga remontu – tłumaczy Katarzyna Burghard.

BAGATELA, PONAD 17 MILIONÓW ZA APARTAMENT!

W Trójmieście zdarzają się przypadki ekstremalne – w sieci znaleźć można oferty, których ceny zwalają z nóg. Najdroższe mieszkanie? 45 908 złotych za metr kwadratowy w Gdyni. Chodzi oczywiście o Sea Towers. – Prestiżowy, jedyny w swoim rodzaju, luksusowo wykończony penthouse usytuowany jest na ostatnim piętrze nowoczesnego kompleksu – zachęcają sprzedający, a cena to – bagatela, 17 i pół miliona złotych za penthouse o powierzchni 314 metrów. 

fot. ogłoszenia/trójmiasto.pl

Nieruchomości w podobnych cenach za metr kwadratowy w Trójmieście znaleźć można np. w luksusowych i zmodernizowanych, ale jednocześnie klimatycznych, sopockich kamienicach. Sopot jako kurort jest drogi i wiedzie prym, jeśli chodzi o średnią wysokość cen mieszkań na terenie trójmiejskiej aglomeracji. Jest tu jednak niewiele mieszkań na sprzedaż i cieszą się one raczej powodzeniem wśród zamożnych inwestorów, poszukujących lokali nadających się na wakacyjne enklawy.

DUŻY POTENCJAŁ HOTELOWCA?

W Gdańsku i Gdyni znajdziemy zaś zarówno luksusowe (i drogie) apartamenty, jak i mieszkania o średnim standardzie (a często wcale nie średniej cenie) oraz lokale zaskakująco niedrogie. Najtańsze mieszkania w całym Trójmieście mieszczą się np. przy gdańskim Trakcie Św. Wojciecha (a tym samym przy „wylotówce” z miasta) czy w Rudnikach.

– Tanie mieszkanie blisko centrum Gdańska z dużym potencjałem do własnej aranżacji – tak maleńki (27 m2) lokal reklamuje sprzedający go pośrednik. Za kawalerkę do remontu w budynku typu „hotelowiec” w tej mało popularnej dzielnicy zapłacimy 109 tysięcy.

olllllllllll

fot. ogłoszenia/trójmiasto.pl

Jeśli jednak marzymy o byciu dumnym mieszkańcem Wrzeszcza, Śródmieścia czy Przymorza, nie płacąc przy tym fortuny – jest na to sposób. Niestety tyleż opłacalny, co kontrowersyjny, a chodzi o zakup nieruchomości… z lokatorem. Taki lokal w 10-piętrowym bloku na Żabiance udało nam się znaleźć już w cenie 3617 zł/m2. Niestety agencja w ogłoszeniu nie podaje wieku obecnego lokatora.

DZIELNICE WARTE KAŻDYCH PIENIĘDZY

Ci, którym zależy na lepszej lokalizacji i celują w nieruchomość zlokalizowaną np. na popularnym Przymorzu czy Zaspie, muszą liczyć się ze znacznie wyższymi kosztami. To tutaj regularne ceny osiągają najwyższy poziom – niezależnie, czy mowa o rynku wtórnym czy pierwotnym. Kupując mieszkanie „używane” trzeba liczyć się z wydatkiem przynajmniej 5,5-7 tysięcy/m2, a marząc o lokalu w stanie deweloperskim – zazwyczaj więcej (od 6,5 tys w górę). Wiele zależy m.in. od piętra, widoku z okien, ewentualnych dodatkowych udogodnień: miejsca parkingowego, portiera, ochrony. Co za tym idzie, trudno dostać nawet niewielki lokal taniej niż za 250 tysięcy.

Ceny nie zrażają jednak kupujących. Deweloper Dekpol S.A. przyznaje, że w 2016 roku sprzedał blisko 40 proc. więcej mieszkań niż rok wcześniej. 

– Dobra koniunktura na rynku mieszkaniowym trwa już kilka lat, systematycznie zwiększa się bowiem siła nabywcza Polaków, a to powoduje, że coraz większą grupę osób stać na zakup własnego „m” – twierdzi Sebastian Barandziak, dyrektor ds. sprzedaży w Dekpol S.A. – Utrzymujące się niskie stopy procentowe zachęcają jednocześnie do inwestycji w nieruchomości. Dodatkowo zapotrzebowanie na nowe mieszkania wcale nie maleje i utrzymuje się na wysokim poziomie, a inwestycje mieszkaniowe cały czas sprzedają się w większości już na etapie budowy – dodaje dyrektor.

RYNEK WTÓRNY BYWA DROŻSZY NIŻ PIERWOTNY

Niezmiennie są w Trójmieście lokalizacje, które cieszą się dużą popularnością wśród kupujących. – Wielu klientów jest w stanie zapłacić nawet bardzo duże pieniądze, by mieszkać np. na Przymorzu. Ale zdarza się też, że właściciele wystawiają na sprzedaż lokale w wysokich cenach, a w słabych lokalizacjach. Warto jednak pamiętać, że od ceny wystawionej do ceny transakcyjnej jest często długa droga – tłumaczy Katarzyna Burghard z Gdańskiej Galerii Nieruchomości.

Co ciekawe w podobnych cenach nabyć można np. mieszkanie na Przymorzu w budownictwie starszego typu i takie w stanie surowym od dewelopera, zlokalizowane np. w centrum gdańskiej Moreny. Haczyk w tym, że niektóre mieszkania, które już dziś są w sprzedaży powstać mają dopiero pod koniec 2018 roku. Jest to więc opcja tylko dla cierpliwych i z tego wynika korzystna cena. A chętnych nie brakuje.

– Mimo że ofertę wprowadziliśmy do sprzedaży pod koniec 2016 roku, wyprzedało się już 90% lokali – mówi Małgorzata Gaborek, dyrektor ds. public relations Grupy Murapol.

f22222222

fot. ogłoszenia/trójmiasto.pl Mieszkanie na Przymorzu w budownictwie starszego typu wystawione jest za ponad tysiąc złotych więcej za m2 niż w nowo powstających osiedlach na Morenie. Jeden z przedstawionych bloków już istnieje (ul. Piekarnicza), drugi zostanie oddany do użytku w 2018 roku.

GDAŃSK SIĘ ROZBUDOWUJE

Najtańsze mieszkania w stanie deweloperskim dostać można m.in. na gdańskim Zakoniczynie, Kowalach czy Jasieniu, czyli stosunkowo młodych dzielnicach, oddalonych od centrum i mieszczących nowe inwestycje. Nieruchomości w tych dzielnicach cieszą się powodzeniem zwłaszcza wśród rodzin z dziećmi ze względu na niższe ceny, dużą ilość terenów zielonych, coraz lepszą komunikację i bardziej rozwiniętą infrastrukturę (szkoły, przychodnie lekarskie, sklepy).

– Tańsze mieszkania oferujemy między innymi w takich inwestycjach jak Wiczlino-Ogród w Gdyni Zachód czy Jasień
Bulwary w Gdańsku. Różnice w cenie są wypadkową wielu czynników jednocześnie, jednak w każdej z naszych inwestycji, dbamy o odpowiednią jakość przestrzeni, tak aby mieszkańcom żyło się wygodnie, a wartość ich nieruchomości rosła, a nie malała w czasie – tłumaczy Justyna Glazar, reprezentująca dewelopera Hossa. 

Anna Moczydłowska

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj