Chciała odejść, więc 40 razy dźgnął ją nożem. Sąd w Słupsku skazał 38-latka

Mężczyzna w czerwcu 2015 roku ponad czterdziestoma ciosami nożem zamordował żonę. Rodzina zamordowanej na wyrok dożywotniego więzienia zareagowała oklaskami.

Piotr L. był oskarżony o zamordowanie żony w nocy z 13 na 14 czerwca 2015 roku. Do zbrodni doszło w ich mieszkaniu w Jezierzycach przy ulicy Kolejowej. Piotr L. był pod wpływem alkoholu. Kilka dni wcześniej żona miała mu oświadczyć, że od niego odchodzi – miał się nad nią znęcać od lat. Śledztwo prokuratury wykazało, że koszmar kobiety trwał od 2007 roku. Feralnej nocy Piotr L. zamordował żonę zadając jej 42 ciosy nożem. Spowodował w sumie 46 ran.

– Oskarżony działał z zimną krwią, zaplanował zbrodnię i przeprowadził swój zamiar. Sąd zakwalifikował ten czyn jako zbrodnię – uzasadniała skazujący wyrok sędzia Małgorzata Ziółkowska.

ODSZKODOWANIA

Piotr L. został skazany na dożywocie, może się ubiegać o warunkowe, przedterminowe zwolnienie po 25 latach. Dodatkowo ma zapłacić 30 tysięcy złotych matce zamordowanej oraz po 10 tysięcy złotych dla każdego z rodzeństwa. Po 100 tysięcy otrzymać ma każda z osieroconych córek. Na skazujący wyrok rodzina zamordowanej zareagowała oklaskami. Sędzia Ziółkowska musiała uspokajać publiczność na sali.

– Liczyłam na taki wyrok, dobrze mu tak. Zamordował mi córkę. Cały proces śmiał nam się w twarz i udawał wariata. Bardzo wszyscy cierpimy  – mówiła po ogłoszeniu wyroku matka zamordowanej.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca oskarżonego nie wykluczył złożenia apelacji.

 

Przemysław Woś/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj