Rozbite butelki, wypalona trawa i hałasy w nocy. Mieszkańcy Oliwy skarżą się na „imprezową polankę” [ZDJĘCIA]

Śmieci, wypalone dziury po dzikich ogniskach i zalegające potłuczone szkło. Takie „skarby” kryje las przy ulicy Polanki za Domem Poprawczym w Oliwie.

Mieszkańcy ze smutkiem obserwują jak to miejsce niszczeje, boją się też o swoje psy, które nagminnie kaleczą łapy o rozbite butelki. – Nikt tego nie kontroluje, a młodzież zjeżdżająca tam z całego miasta bawi się w najlepsze – opowiadają mieszkańcy.

„STRACH WEJŚĆ WGŁĄB LASU”

– Tu kiedyś wisiała tabliczka „Dbajmy o czystość” – mówi jedna z mieszkanek Oliwy, ale już widzę, że jej nie ma. – Strach iść głębiej w las z dzieckiem czy z psem, bo można się skaleczyć. Pełno tam szkła, kapsli i puszek. Wieczorem jak się przechodzi widać dym z palących się w lesie ognisk. Jest ich około dziesięciu. Problem nasila się, kiedy robi się cieplej. Imprezy w lesie trwają przez cały weekend. Czasem zaczynają się już w czwartek. Latem trzeba zamykać okna bo idzie duszący zapach i niesie się krzyk – zaznacza.

– To co dzieje się w tym lesie jest okrutne dla ludzi, dla zwierząt i dla samego wzroku – dodaje jeden z mieszkańców. – Estetyka tego otoczenia przez ostatnie 10 lat zmieniła się bardzo mocno. Nie można tego tolerować!

Inni mieszkańcy zaznaczają, że zgłoszenia nie przynoszą rezultatu. – Mnie zastanawia taka sytuacją, w której idąc na spacer z psem bez smyczy zostaję pouczona, że pies nie może biegać luzem. Ale kiedy w lesie pali się ognisko i pije piwo, to nikt z tym nic nie robi – denerwuje się jedna z mieszkanek.

NA RATUNEK DZIELNICOWY

Jak ustaliło Radio Gdańsk, teren na którym znajduje się „imprezowa” polanka należy do miasta. Straż Miejska przyznała, że zgłoszeń dotyczących lasu za poprawczakiem było kilka. Mundurowi nigdy jednak nie dotarli na kłopotliwą polanę. Po interwencji Radia Gdańsk tym miejscem ma zaopiekować się dzielnicowy.

Kłopot z takimi miejscami jest taki, że nie mają konkretnego adresu. Czasem trudno jest trafić w „jakieś miejsce za poprawczakiem”. Strażnicy rzeczywiście kilka razy w tych okolicach interweniowali, ale na tę polanę nie dotarli. Dzięki temu, że otrzymaliśmy zdjęcia i znamy dokładną lokalizację to dla tej polanki została założona karta stałych kontroli. Tym miejscem zaopiekuje się dzielnicowy. Będzie tam jeździł i w razie potrzeby zostaną podjęte interwencje – zapewnia Wojciech Siółkowski, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.

W tej sprawie można kontaktować się w Referacie Dzielnicowym I, który znajduje się na Żabiance przy ulicy Gospody 19a w Gdańsku.

Więcej o „imprezowej” polance można usłyszeć w materiale Aleksandry Nietopiel:

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj