Gdańsk: Slalom cysterny z gazem. Pijany kierowca jechał pod prąd

O krok od tragedii w Gdańsku Oliwie. Pijany kierowca cysterny z gazem uciekał przed patrolem. Mężczyzna miał dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu i przewoził 36 tysięcy litrów propan-butanu. Teraz trzeźwieje, a wkrótce usłyszy zarzuty.

W nocy ktoś powiadomił policję, że ulicą Bażyńskiego slalomem jedzie cysterna. Patrol drogówki zauważył auto na Wita Stwosza. Jechało pod prąd. Kierowca zignorował sygnały do zatrzymania i zaczął uciekać.

KIEROWCA ZAATAKOWAŁ POLICJANTÓW

Pościg nie trwał jednak długo. Na skrzyżowaniu z Derdowskiego cysterna zjechała z drogi i uderzyła w sygnalizację świetlną. Kierowca nadal jednak nie miał zamiaru się poddać. Zaatakował policjantów – jednego z nich kopnął w głowę. Został jednak obezwładniony i zatrzymany. 33-latek z powiatu wejherowskiego wydmuchał dwa promile alkoholu.

Gdy wytrzeźwieje, usłyszy zarzuty. Na pewno odpowie za jazdę samochodem po pijanemu i zaatakowanie policjanta. Grożą mu trzy lata więzienia. Cysternę przejął zmienik pijanego kierowcy, który przyjechał na miejsce.

Grzegorz Armatowski/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj