Międzynarodowa „kariera” medialna sopockich dzików. Ten film podbija serca internautów na całym świecie

Sopockie dziki robią międzynarodową „karierę” w mediach społecznościowych. Wszystko za sprawą filmu przedstawiającego watahę w centrum miasta. Wideo zyskuje setki tysięcy wyświetleń. Leśnicy ostrzegają, że przedstawione w filmie zachowania ludzi, którzy zbliżają się do zwierząt, są niebezpieczne i nieodpowiedzialne. Sopot informuje natomiast, że problem dzików leży urzędnikom na sercu i dlatego w nocy ze środy na czwartek rusza kolejna akcja odławiania dzików, które polubiły ulice uzdrowiska.

SOPOCKIE DZIKI W DAILY MAIL ONLINE

Klip przedstawiający dużą grupę dzików w centrum miasta, a dokładnie na ul. Armii Krajowej w Sopocie, zaczął obiegać świat. Pojawił się na początku maja w serwisie newsflare.com, który pozwala na publikację i sprzedaż materiałów wideo. Temat podchwycił internetowy serwis popularnej brytyjskiej gazety Daily Mail oraz wiele innych serwisów informacyjnych.

Zaczął się upowszechniać, rozsyłany za pomocą mediów społecznościowych. Kopia filmu opublikowana przez facebookową stronę zrzeszającą myśliwych – Lovacki Kutak – ma już blisko milion wyświetleń. Takich kopii jest zapewne więcej.

 

NIEODPOWIEDZIALNE ZACHOWANIE PRZECHODNIÓW

Słodkie małe „prosiaczki”, które wraz z matką zrobiły sobie pig-nic (angielska gra słów od „pig” – „świnia” i „picnic” – „piknik”) podbijają serca internautów. Specjalistów razi natomiast nieodpowiedzialne zachowanie przechodniów, którzy – podobnie jak to widać na innych filmach – zamiast zachować ostrożność, zbliżają się do watahy, by kręcić filmiki i robić sobie selfie (zdjęcie autoportretowe) z warchlakami.

– Spotykając dzika w mieście należy pamiętać, że przede wszystkim jest to dzikie zwierzę i może być niebezpieczne. Nawet, gdy wydaje nam się, że dzik jest oswojony, to nie należy do niego podchodzić, dotykać go czy dokarmiać. Najlepiej jest spokojnie się oddalić i zawiadomić służby miejskie – mówi Łukasz Plonus z Nadleśnictwa Gdańsk.

SOPOT ODŁAWIA DZIKI. URZĄDZENIA UNIERUCHOMIĄ ZWIERZĘTA

Problem dzików ryjących miejskie trawniki nie jest niczym nowym w Sopocie, gdzie swego czasu ucierpiała nawet rabatka znajdująca się obok magistratu. Niektórzy mieszkańcy osiedli położonych w pobliżu lasu twierdzą wręcz, że dziki zaczęli traktować niemalże na równi z biegającymi po podwórkach kotami. –  Mieszkam przy ul. 23 Marca i tu czasem trzeba przeprosić dzika, żeby móc otworzyć drzwi samochodu – śmieje się pan Tomek, mieszkaniec Sopotu.

Sopot stara się walczyć z problemem. W nocy ze środy na czwartek organizowana jest kolejna akcja odławiania dzików. Podczas poprzedniej, która miała miejsce w nocy z 22 na 23 maja, odłowiono 25 sztuk – 9 dorosłych i 16 warchlaków. Zwierzęta zostały przewiezione do ośrodka hodowli zwierzyny Polskiego Związku Łowieckiego.

– Miasto Sopot wdrożyło nadzwyczajne środki, aby zminimalizować szkody wywołane przez dziki oraz zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo. Rozpoczęto akcję zanęcania dzików w miejsca, gdzie czasowo rozstawiane są urządzenia mające unieruchomić zwierzęta do czasu ich wywiezienia do ośrodka hodowli zwierząt. Miejsca odławiania zwierzyny ulokowane są poza terenami mieszkalnymi, w bezpiecznej odległości od ścieżek leśnych – informuje Anna Dyksińska z sopockiego magistratu.

UWAGA! SOPOT OSTRZEGA: „NIE ZBLIŻAJ SIĘ DO UWIĘZIONYCH ZWIERZĄT”

Może się zdarzyć, że podczas wędrówki po lesie zauważą Państwo uwięzione dziki, nie można się do nich zbliżać. Podczas spotkania z dzikiem pamiętajmy, że jest to dzikie i niebezpieczne zwierzę. Szczególnie agresywne potrafią być samice pilnujące warchlaków.

W żadnym wypadku nie należy zwierząt przepędzać, drażnić i płoszyć. Należy spokojnie oddalić się od zwierzęcia oraz poinformować Straż Miejską tel.: 986 lub policję 997. Podobnie postępujemy w wypadku potrącenia dzika lub innego zwierzęcia samochodem; wówczas niezwłocznie należy zawiadomić Straż Miejską.

puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj