Wziął sto tysięcy i ryby w galarecie. Skorumpowany sędzia z Kościerzyny nie stawił się w areszcie śledczym

Skazany za korupcję sędzia Janusz K. z Kościerzyny nie zgłosił się do aresztu śledczego. W więzieniu miał spędzić cztery lata za przyjęcie od podsądnego stu tysięcy złotych i ryb w galarecie.

Janusz K. złożył wnioski o odroczenie wykonania kary i wstrzymanie wykonania wyroku. Zasłania się złym stanem zdrowia, ale przede wszystkim immunitetem, bo wciąż przecież jest sędzią.

SPRAWA IMMUNITETU

Być może w czwartek okaże się, czy Janusz K. zostanie usunięty z zawodu. Sprawą zajmie się Sąd Dyscyplinarny w Gdańsku. Sąd w Koszalinie ustala teraz w jakim zakresie kilka lat temu uchylono immunitet Januszowi K., czy tylko na potrzeby procesu, czy także w zakresie odbywania kary – mówi sędzia Sławomir Przykucki z koszalińskiego sądu.

NAGRANIA Z TELEFONU

Janusz K. został skazany na cztery lata więzienia za regularne przyjmowanie łapówek od podsądnego, w zamian za odraczanie wyroku. Dowodami w jego sprawie były m.in. nagrania z podsłuchów telefonu, na których słychać, jak sędzia negocjuje przekazanie łapówki przed, a nie po sprawie.

Janusz K. został zatrzymany pod koniec 2008 roku. Jego proces toczył się przez kilka lat. Sędzia w 2006 roku orzekał w sprawie Marcina P. Za popełnione przestępstwo oszustwa byłemu prezesowi Amber Gold groziło 8 lat więzienia. Dostał jedynie niewielką grzywnę i nie miał nawet obowiązku naprawienia szkody.

 

Grzegorz Armatowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj