Pił, awanturował się i krzyczał, że „nie da się zamknąć”. Tragedia w Nowym Dworze Gdańskim

Tragicznie zakończyła się rodzinna sprzeczka w Nowym Dworze Gdańskim. Nie żyje 60-letni mężczyzna, który wskoczył do rzeki Tugi.

Przed 17:00 policjanci dostali zgłoszenie, że jeden z mieszkańców miasta awanturuje się. Mężczyzna miał przez cały dzień pić alkohol i sprzeczać się z rodziną. Kiedy ta wezwała policję, 60-latek stwierdził, że „nie da się zamknąć”.

MĘŻCZYZNA ZNIKNĄŁ POD WODĄ

Pobiegł nad pobliską rzekę i wskoczył do niej. Rodzina próbowała nakłonić go, żeby wyszedł na brzeg, niestety bezskutecznie. Po chwili mężczyzna zniknął pod wodą – relacjonował naszemu reporterowi asp. sztab. Sebastian Białachowski z policji w Nowym Dworze Gdańskim.

W międzyczasie na miejsce dojechał policyjny patrol. Funkcjonariusze wyciągnęli mężczyznę i reanimowali go. Akcję przejęli potem strażacy, na miejsce wezwano śmigłowiec LPR. Niestety mężczyzny nie udało się uratować. Sprawę wyjaśnia prokuratura.

Grzegorz Armatowski/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj