Zaczęło się od drgań, teraz wody zalewają mu posesję. „To przez budowę obwodnicy Kościerzyny” [ZDJĘCIA]

Najpierw od drgań budowlanych maszyn pękał mu dom, teraz wody deszczowe zalewają jego posesję. Odkąd zaczęła się budowa obwodnicy Kościerzyny, Mirosław Litwic ciągle ma kłopoty.
Po ostatnich ulewach, przez przejścia dla zwierząt pod prawie gotową już drogą, deszczówka przedostała się na podwórze naszego słuchacza. Zalała chodnik, trawnik i piwnicę. Niestety, jak twierdzi pan Mirosław, musiał poradzić sobie sam. Firma, która buduje obwodnicę, nie chce brać odpowiedzialności za to co się stało – tłumaczy Mirosław Litwic.

– Jak chodzę i się pytam, to nigdy nie ma odpowiedzialnego. Każą składać pismo, teraz dostałem odpowiedź, że moje wnioski są niezasadne, a ich wnioski oparte na badaniach stwierdzają, że nie powinno być tu żadnych zmian co do wód gruntownych i deszczowych – mówi pan Mirosław.

„BĘDZIEMY BADAĆ”

Inżynier kontraktu budowy obwodnicy Kościerzyny Jan Międzobrodzki zapewnia, że sprawa zostanie dokładnie zbadana. – W miejscu, gdzie przebiega obwodnica, było najniższe miejsce i gromadziła się tam woda. Sprawdzamy w tej chwili, czy zostały zmienione rzędne terenu i czy to jest powodem jego skargi. Będziemy to teraz rozpatrywać.

Pan Mirosław nie wyklucza, że o odszkodowanie będzie walczył w sądzie.

Grzegorz Armatowski/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj