PKM nie sprzyja… podróżującym samolotami? Nasz czytelnik oburzony, my sprawdzamy

Jeśli ktoś wyląduje na gdańskim lotnisku późnym wieczorem, to nie może liczyć na PKM – taka teza przebija się z listu, który do naszej redakcji przysłał pan Krystian.

Nasz czytelnik zwrócił uwagę na problem z rozkładem pociągów SKM, które jadą po torach PKM. Według niego nie są one przystosowane do wieczornych i nocnych przylotów na gdańskie lotnisko. Poniżej można przeczytać cały list pana Krystiana:

Ogólnie rzadko się wkurzam. Ale jeśli produkt jest reklamowany z wielką pompą, a później mało praktycznie nic z tego się nie zgadza… No, dyplomatycznie mówiąc – daję dużego minusa. I tak coraz częściej nacinam się na PKM-kę. Bardzo się cieszyłem, że zaczęła jeździć. Ładne pociągi, fajne możliwości dojazdu do nowych miejsc. Zapowiadało się przyjemnie. Ale już gigantyczne zamieszanie z rozkładem jazdy (serio, jak można myśleć, że ktoś to rozczyta) mnie rozczarowało. A kolejne minusy przyszły za chwilę.

Na listopadowy urlop postanowiłem wybrać się za granicę. Całą podróż dokładnie sobie zaplanowałem. I o ile w tamtą stronę wszystko było ok, to pojawił się problem z powrotem. Wracając z Londynu musiałbym wylądować około 20 minut przed godziną 1 w nocy. A wtedy PKM nie kursuje.

Takich lotów jest naprawdę dużo. Po sobie i znajomych wiem, jak dużo osób wraca na Pomorze po 23:00. Niestety, ostatnia PKM-ka w kierunku Gdańska odjeżdża o… 22:06. Kolejna – dopiero o 5 rano. To bardzo mnie zdziwiło. Rozumiem, że w tych godzinach jeździ dużo mniej osób. Ale dla pasażerów wysiadających na lotnisku taki pociąg to jak zbawienie. Przecież wystarczy dojechać do centrum Gdańska lub do Wrzeszcza, stamtąd już łatwo dotrzeć gdziekolwiek.

Wiem, że wiele osób możne uznać, że się czepiam. „Są przecież nocne autobusy!”. No są. Pełne pijanych osób, jadące okrężną trasą około 40 minut, a w co drugim kursie trzeba liczyć, że zdąży się na przesiadkę. Wyobraźcie sobie teraz kogoś z dwiema ciężkimi walizami, który próbuje tej opcji. To jak kolejna wielka wyprawa, tylko że nieprzyjemna.

Nie chcę tylko „dokopać” PKM-ce (chociaż mam taką ochotę). Dlatego na tacy daję gotowe rozwiązanie. Czy nie można wprowadzić kursów na zmniejszonej trasie? Głupie byłoby, żeby pociągi puste jeździły od Gdańska po Gdynię. Ale przynajmniej z lotniska do centrum Gdańska. Stamtąd lepiej zamówić taksówkę niż z lotniska na obrzeżach miasta (a przypominam, że stawki w tych godzinach są naprawdę wysokie).

TRUDNY NOCNY POWRÓT

Postanowiliśmy sprawdzić doniesienia pana Krystiana. Jeśli ktoś planuje nocny powrót z podróży, warto zapoznać się z rozkładami jazdy. I tak ostatni pociąg S1 w kierunku Gdańska Głównego odjeżdża o 22:06, a w stronę Kartuz o 23:13. Ten drugi jednak nie przejeżdża przez Gdynię. Żeby do niej się dostać, musimy zdążyć na 22:18.

Jeszcze wcześniej odjeżdżają ostatnie kursy linii S2. Do Kościerzyny jedziemy o 21:45, a do Gdyni (przez Gdańsk Wrzeszcz) o 20:19.

AUTOBUS ALTERNATYWĄ?

Znacznie więcej możliwości daje nam wybór autobusu. Nocna linia N3 jedzie w dwóch kierunkach – Wrzeszcz PKP i Dworzec Główny. Oba autobusy przez całą noc odjeżdżają mniej więcej co godzinę. Trzeba jednak zauważyć, że tym środkiem transportu na podróż do centrum miasta musimy poświęcić około 45 minut.

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj