Lokal za złotówkę lekiem na brak nocnej apteki? Sopot chce zachęcić aptekarzy do prowadzenia działalności całodobowej

Wcześniej Gdańska Okręgowa Izba Aptekarska negatywnie zaopiniowała projekt w sprawie ustalenia rozkładu pracy aptek ogólnodostępnych na terenie miasta. Sopoccy aptekarze nie chcą pracować w nocy bo to się im nie opłaca. Twierdzą też, że nie ma takiego zapotrzebowania. Inaczej widzą to władze Sopotu, zwracając uwagę na specyficzny charakter miasta, goszczącego cały rok turystów i kuracjuszy – nie mówiąc o mieszkańcach, którym należy się zabezpieczenie.

MIESZKAŃCY ZANIEPOKOJENI

To, że apteka całodobowa powinna działać w mieście, mówią sami sopocianie. – To fatalnie, że teraz nic nie ma. Dyżurna jedna chociaż powinna być. Różne rzeczy się w końcu zdarzają. Teraz jak coś się stanie to zaraz do lekarza trzeba iść? A jak zachoruje dziecko? – pyta jedna z mieszkanek Sopotu. – Jest taka potrzeba. Sopot nie jest dużym miastem, ale zabezpieczenie powinno być. Ja jakiś czas temu często korzystałam z apteki nocnej bo mam kłopoty z ciśnieniem. Musiałam jeździć na pogotowie a potem gdzieś zrealizować recepty – mówiła inna mieszkanka. – Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze – kwituje jeden z mieszkańców.

Rozmowy miasta z aptekarzami nie przyniosły rozwiązania. Dodatkowo Gdańska Okręgowa Izba Aptekarska negatywnie odniosła się do projektu zarządzenia prezydenta w sprawie ustalenia rozkładu pracy aptek ogólnodostępnych na terenie miasta oraz trybu uzgadniania zmian w rozkładzie pracy aptek ogólnodostępnych. „Farmaceuci podnoszą, iż dyżurowanie w soboty, niedziele, oraz w porze nocnej jest bezproduktywne, nie prowadzi do zaspokajania potrzeb ludności, gdyż takich potrzeb nie ma. Obowiązek pełnienia dyżurów generuje dla nich dodatkowe koszty z uwagi na konieczność wypłacania dodatkowego wynagrodzenia  pracownikom, bądź zatrudnienia kolejnego, na co wielu właścicieli nie stać” – czytamy w uzasadnieniu GOIA.

KROK NA ZACHĘTĘ

Miasto zrobiło więc krok na zachętę. Prezydent Sopotu podjął decyzję o zmianie obowiązującego zarządzenia regulującego wysokość bazowych stawek czynszu za najem lokali użytkowych. Oznacza to, że będzie nowa, preferencyjna stawka dla aptek prowadzących całodobową działalność. – Ta zmiana ma służyć temu, ze będziemy chcieli w Sopocie zaproponować dwa lokale użytkowe na aptekę nocną. Stawka ma wynosić 1 zł za metr kwadratowy netto. Naprawdę będzie to dobry czynsz preferencyjny – mówi wiceprezydent Sopotu Joanna Cichocka Gula.  Lokale zlokalizowane są przy ulicy 3 Maja 5/7/Bitwy pod Płowcami 1 oraz 3 Maja 18.

Prezydent wysłał w tej sprawie pismo do Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego w Gdańsku z prośbą o opinię dotyczącą prawnych możliwości zrealizowania tego przedsięwzięcia.

– Jest to jakieś rozwiązanie, choć nie wiadomo jaki będzie ostateczny wynik finansowy, czy farmaceutom będzie się to kalkulowało  – mówi prezes Gdańskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej, Paweł Chrzan. To co może być problemem w tej sytuacji to jego zdaniem nowe przepisy, które mówią o tym, że nowa apteka nie może powstać w promieniu pięciuset metrów od już istniejących. W szczególnych przypadkach można wystąpić do ministra zdrowia, który wyda zgodę na taką lokalizację. – W chwili obecnej przepisy nie pozwalają na powstanie nowej apteki, chyba, że miasto miałoby propozycję dla istniejących, otwartych aptek – dodaje prezes GOIA, Paweł Chrzan.

Warto zauważyć, że apteki są w dość specyficznej sytuacji jeśli chodzi o dyżury nocne. Z jednej strony można je zakwalifikować jako spółki prawa handlowego, które podlegają wszelkim zasadom ekonomii. Z drugiej są zaliczane jako jednostki służby zdrowia. A jednostki służby zdrowia są opłacane za dyżury nocne, apteki już nie.

W Sopocie jest 17 aptek. Ostatnia, całodobowa przestała świadczyć usługi nocne z końcem października bieżącego roku.

Aleksandra Nietopiel/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj