Tysiące metrów sześciennych gałęzi do usunięcia. Wciąż potrzebna pomoc po sierpniowej nawałnicy

Leśnicy z Bytowa potrzebują rąk do pracy przy sprzątaniu lasów po sierpniowej nawałnicy. Drzewa powalone przez potężną wichurę wciąż zalegają na leśnych drogach i ścieżkach.

Maszyny zbierają największe powalone drzewa, natomiast potrzeba chętnych do sprzątania gałęzi i leśnych zrębów. Leśnicy w zamian oferują odkup zebranego drewna po okazyjnych cenach.

– Zgłosi się kto będzie chciał pozyskać takie drewno. Jest bardzo duża kumulacja tego drewna na małej powierzchni, czyli bardzo łatwa to jest praca. To nie jest ciężka praca, że trzeba gdzieś to dźwigać, targać. Można swoją część uzbierać, leśniczy to odbierze. Ceny są naprawdę okazyjne. Zachęcamy mieszkańców okolicznych, którzy będą chcieli z takiej okazji skorzystać, a jednocześnie pomóc nam – mówi Daniel Lemke, nadleśniczy z Nadleśnictwa Bytów.

OGROMNE SPRZĄTANIE

Po sierpniowej nawałnicy leśnicy z Bytowa usunęli z lasów już ponad 130 tysięcy metrów sześciennych drzew. To o 10 tysięcy więcej niż przez cały rok pracy nadleśnictwa. Do usunięcia pozostaje jeszcze około 300 tysięcy metrów sześciennych.

– Gdy posprzątamy wszystko. To przez najbliższe przynajmniej półtora roku nie będzie drewna, przynajmniej z tych lokalizacji (Czarna Dąbrowa, Róg, Koźlice i Zielony Dwór – red.), gdzie był huragan. Natomiast będzie pozyskanie na pozostałym terenie nadleśnictwa Bytów. Dlatego wychodzimy naprzeciw lokalnej społeczności, żeby ludzie mogli sobie na zapas na ten rok, czy dwa lata przygotować opał – dodawał Daniel Lemke.

Leśnicy szacują, że akcja usuwania zniszczonego drzewostanu potrwa do czerwca lub lipca 2018 roku.

 

Paweł Drożdż/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj