Zginął kluczowy dowód, prokuratura umarza śledztwo. Niewyjaśniony skandal w Sądzie Rejonowym w Słupsku

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie usunięcia z akt sądowych kart z odciskiem palca oskarżonego w procesie o podrzucenie narkotyków w Damnicy koło Słupska. To był główny dowód w sprawie wydarzeń z 2014 roku. Oskarżonym w procesie o podrzucenie narkotyków jest były kandydat na wójta gminy Damnica Włodzimierz K. Woreczki ze środkami odurzającymi miał podrzucić do samochodu swojego niedoszłego teścia, a zarazem kontrkandydata w wyborach.

MONITORING NIE POMÓGŁ

Mimo że przeglądanie akt sprawy jest możliwe tylko w czytelni z monitoringiem, prokuraturze nie udało się wyjaśnić kto i kiedy wyrwał kartki z odciskiem palca oskarżonego. Brak kluczowego dowodu w aktach wykryto w kwietniu ubiegłego roku.

Dorota Frączek, zastępca prokuratora rejonowego w Lęborku podkreśla, że przesłuchano wszystkich świadków, w tym pracowników sądu. – Z tych akt korzystało w sumie pięć osób. Powołany w sprawie biegły stwierdził, że na podstawie zapisu monitoringu nie jest w stanie ustalić kiedy i kto usunął karty z akt sądowych. Dane z monitoringu zostały nadpisane, czyli po prostu nie zachowało się nagranie z okresu, w którym mogło dojść do tego zdarzenia. Nie można też wykluczyć, że do usunięcia dowodu doszło poza czytelnią akt w Sadzie Rejonowym w Słupsku. W związku z tym śledztwo w tej sprawie umorzono. Drugi wątek tego postępowania, czyli ewentualne niedopełnienie obowiązków przez pracownika czytelni akt sądowych również został umorzony – dodaje prokurator Frączek.

GŁÓWNY DOWÓD W SPRAWIE

Dowód, który usunięto z akt sprawy to w sumie trzy karty. Zawierały oryginalną folię z odciskiem palca oskarżonego. Oprócz tego tablice poglądowe i porównawcze odcisków palców, a także opinię biegłego. Dokumenty można odtworzyć. Niestety brak kluczowego dowodu może mieć wpływ na losy procesu w sprawie podrzucenia narkotyków.

– To nie jest jedyny dowód w tej sprawie, ale główny. W przypadku zaginięcia tego dowodu, jego braku, na przykład wykonanie kontrekspertyzy będzie niemożliwe, bo nie mamy materiału zabezpieczonego na miejscu przestępstwa – mówi pełnomocnik mieszkańca Damnicy, któremu podrzucono narkotyki mecenas Paweł Skowroński.

Oskarżony nie przychodzi na rozprawy, przedstawia zwolnienia lekarskie. Sąd Okręgowy w Słupsku przyznał już poszkodowanemu w tej sprawie odszkodowanie za przewlekłość postępowania sądowego. Na ostatniej rozprawie oskarżony Włodzimierz K. ponownie się nie stawił przysyłając zwolnienie lekarskie. Tym razem sąd zdecydował, że powoła biegłego, by zweryfikował stan zdrowia oskarżonego.

Przemysław Woś/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj