Opłaty za ogrzewanie w Gdańsku pójdą w górę? „Dla mieszkańców może to być zbyt dużo”

Nawet o 50 procent mogą wzrosnąć opłaty za ogrzewanie w rewitalizowanych dzielnicach Gdańska. Taki może być efekt termomodernizacji, czyli zamiany ogrzewania z węglowego na miejskie. Tak twierdzą miejscy społecznicy.

– Dla mieszkańców może to być zbyt duże obciążenie – mówi Tomasz Larczyński ze Stowarzyszenia Lepszy Gdańsk.

„OPŁATY WZROSNĄ”

Larczyński podkreślał, że podczas jednego ze spotkań komitetu rewitalizacji dowiedział się, jak wielu mieszkańców Dolnego Miasta zmaga się z problemem zadłużenia, jak wielu nie płaci rachunków.

– Częściowym rozwiązaniem problemu ma być termomodernizacja. Jednak poinformowano mnie, że opłaty za ogrzewanie raczej wzrosną. Na moją prośbę urząd miasta zwrócił się do Gdańskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej o dokonanie wyliczeń, jak zmiana będzie wyglądała. Pokazują one, że po podłączeniu do miejskiej sieci opłaty wzrosną. GPEC wyliczył, że dotychczasowe koszty ogrzewania wynoszą od 24 do 33 złotych rocznie za metr kwadratowy. Tymczasem po podłączeniu, stawka dla mieszkań prywatnych wyniesie 36 złotych rocznie za metr kwadratowy. Przeliczyliśmy to na mieszkania komunalne, gdzie trzeba jeszcze ponosić koszty obsługi węzła. Opłata wyniesie nawet 40 złotych, czyli mamy wzrost o 50 procent. Nasze obawy budzi fakt, że będzie to dotyczyło ludzi najmniej zarabiających, często zadłużonych – mówi..

INFORMOWANIE MIESZKAŃCÓW

– Oczywiście nie jesteśmy przeciwko termomodernizacji, ale rozwiązania powinny być kompleksowe. Miasto promuje ideę podłączania mieszkań do sieci miejskiej. Niestety nie idzie za tym informowanie mieszkańców o kosztach, jakie będą musieli ponieść i o podwyżkach kosztów ogrzewania. Postulujemy, by miasto pomyślało na przykład o Odnawialnych Źródła Energii, o systemach podgrzewania wody energią słoneczną, o podłączeniu do sieci gazowej. Zapytaliśmy też miasto, czy planuje pomóc osobom niezamożnym. Uzyskaliśmy odpowiedź, że nie ma w planach dopłat do ewentualnych wyższych rachunków za ogrzewanie – dodaje Joanna Sobańska z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej.

SĄ PLUSY

Z kolei Aleksandra Strug, rzecznik Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, informuje, że „wszystkie budynki stanowiące własność Gminy Miasta Gdańska, które ze względów technicznych można podłączyć do miejskiej sieci ciepłowniczej, zostaną do niej podłączone”

– GZNK w swoich planach przewiduje również ocieplenie podłączanych budynków, tak aby minimalizować straty ciepła, a koszty ogrzewania były adekwatne do zajmowanej powierzchni. Nie we wszystkich budynkach można podłączyć ogrzewanie gazowe. Często ze względu na brak wystarczającej ilości przewodów kominowych oraz odpowiedniego przekroju istniejących kanałów spalinowych miejska sieć ciepłownicza jest jedyną alternatywą dla ogrzewania piecowego. Podłączenie budynków do miejskiej sieci ciepłowniczej realizowane jest w ramach ogólnokrajowego programu ograniczenia niskiej emisji KAWKA. Wzrost kosztów z tytułu ogrzewania z miejskiej sieci ciepłowniczej możliwy jest, jeżeli dotychczas w urządzeniach grzewczych stosowany jest materiał niedopuszczalny. W przypadku stosowania węgla lub koksu, o właściwych parametrach energetycznych, koszt ogrzewania mieszkania porównywalny jest do kosztów ogrzewania z miejskiej sieci ciepłowniczej. Ponadto, przy ogrzewaniu piecowym, należy wziąć pod uwagę również koszt serwisowania urządzeń grzewczych oraz konieczność dodatkowego podgrzania wody – mówi Aleksandra Strug.

GZNK jednocześnie przypomina, że każdy najemca lokalu komunalnego w Gdańsku ma prawo ubiegania się o dofinansowanie kosztów utrzymania zajmowanego mieszkania, tj. o dodatek mieszkaniowy i o obniżkę dochodową. 

Joanna Stankiewicz/jK

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj