Nagrali taki teledysk, że łzy same płyną do oczu. A to wszystko dla porzuconych psiaków w schronisku [ZOBACZ]

Nie są już młode, często były traktowane jak zabawka, podarowane w prezencie, a potem porzucone. Mowa o psach w podeszłym wieku, które mają zwykle najmniejszą szansę na adopcję. Dla nich oraz dla uświadomienia ludziom, że zwierzęta też mają uczucia i potrzebują troski oraz miłości, dwudziestu młodych członków Stowarzyszenia 180 stopni zorganizowało „Akcję dla 4 łap”, działając w schronisku OTOZ Animals – Schronisko „Ciapkowo” w Gdyni.

– Wzięli dla popisu „mamo, jaki ładny piesek”, znudziła się zabawka, więc zostawili w lesie… Chcę pokazać moją wierność, mimo moich lat. Nie będę żył zbyt długo, ale daj pokochać jeszcze raz. Już widzę, jak podchodzisz, wyciągam jedną z łap. Bramka się otwiera. Nowe życie, 3, 2, 1 START – rapują w imieniu zwierząt młodzi ludzie. Wzruszającą piosenkę opublikowali na YouTube’ie.

– Autorami projektu są fantastyczne dzieciaki, których intensyfikacja na poziomie obaw jest nieadekwatna do późniejszej rzeczywistości. Ten pomysł był realizowany przez dzieciaki z Gdyni i z Gdańska Nowego Portu, i poza osiągnięciem konkretnego celu, miał też doprowadzić do zmniejszenia podziałów Gdańsk/Gdynia – przyznała socjoterapeutka Iwona Woźniewska, która pracuje z nastolatkami.

Pomysł na taką akcję pojawił się, gdy jedna z uczestniczek grupy miała kryzys i chciała odejść. Iwona Woźniewska, w obawie, że dziewczyna opuści grupę, wpadła na pomysł, by zatrzymać ją właśnie tym projektem. Natalia, bo tak ma na imię ta dziewczyna, bardzo uwielbia zwierzęta i to był pomysł idealny.

WSPÓŁPRACA DWÓCH MIAST

Chociaż między uczestnikami projektu była pewna odległość, nie przeszkodziło im to bynajmniej w koordynacji działań i organizacji pracy.

– Staraliśmy się robić wszystko wspólnie, dzięki czemu każdy się przyczynił do realizacji projektu. Gdynia była odpowiedzialna za sesję zdjęciową z psiakami, a przede wszystkim za współpracę ze schroniskiem. Młodzi z Gdańska zaś odpowiadali za oprawę muzyczną i teledysk do piosenki „Pieskie Życie” – mówili Kacper Dudkiewicz i Wiktoria Aszyk.

– Za muzykę odpowiadał nasz DJ Kamil „Polan” Polański wraz z „Młodą Epką”, czyli Szymonem „EsGie” Gliszczyńskim, Angeliką Bogdańską, Grzegorzem „Brzozą” Brzozowskim, Wiktorią Aszyk, Dominikiem „Lulkiem” Lubeckim oraz Kacprem Milderem. Natomiast teledysk został wykonany przez Karola „Kajota” Janika. Za jego koncepcję odpowiada Stowarzyszenie 180 Stopni. Tekst pisali młodzi z Nowego Portu oraz Gliszczu z Gdyni. Pisaliśmy sami, niektórym było trudno, ale można było liczyć na wsparcie przyjaciół – dodali uczestnicy projektu z Gdańska.

Zobacz teledysk:

– Pisanie tekstu zajęło mi około 5 dni, to było dość trudne. Inspirowałem się życiem zwierząt. Sam mam zwierzaka i jestem do niego bardzo przywiązany, więc można powiedzieć, że mi pomógł. Każdy, kto chciał wykazać się w tym projekcie, dostał możliwość napisania zwrotki, ośmiu wersów, a potem to połączyliśmy w całość. Moja jest ostatnia zwrotka, rapowana – mówił Dominik Lubecki z Gdańska.

ZWIERZAKI PRZED OBIEKTYWEM

Poza stworzeniem piosenki i nagraniem teledysku, młodzież przygotowała także sesję zdjęciową dla zwierzaków i własnoręcznie przygotowała wszystko, co potrzebne do zorganizowania takiego wydarzenia.

– Ja pomagałam robić zaproszenia, organizować wszystko, szyłam ubranka dla piesków, wychodziłam z nimi na spacery i na sesję zdjęciową. Szycie strojów było bardzo trudne, bo mieliśmy do zrobienia bardzo dużo kokard. Niektórzy też mieli swoje pomysły, więc ludzie brali ubrania z domu i przerabiali je dla psów. Było bardzo trudno, bo to był dla nas taki pierwszy raz z igłą w ręku – tłumaczyła Lucynka Bagdziun.

– Mieliśmy na szczęście panią krawcową, Bernadetę Postupalską, która nam pomagała, dawała różne akcesoria, uczyła szyć na maszynie, wybierać odpowiedni styl szycia igłą. Doradzała także w wyborze dobrego koloru nici do materiału. Nas, szyjących, było 10 osób i zrobiliśmy około 10 strojów oraz dużo kokardek zapasowych, gdyby jeszcze jakiś piesek dołączył do naszej sesji. W Nowym Porcie też szyli ubranka, żeby nam pomóc. Były nerwy, baliśmy się, że coś nam nie pójdzie, że coś się zepsuje – przyznała Lucyna z Gdyni.

Projekt rozpoczął się pod koniec marca i wciąż trwa. Wystawę zdjęć autorstwa Magdy Małyjasiak, jak i teledysk autorstwa Karola Janika, można oglądać w „Sopotece” do końca czerwca 2018 roku.

Wcześniej ci sami młodzi ludzie zorganizowali akcję dla swojej zmarłej przyjaciółki Julii Prusik. Robili reportaż o niej, jaka była dla nich była i jakie mieli z nią relacje. Reportaż Magdaleny Świerczyńskiej-Dolot można znaleźć >>>TUTAJ.

mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj