Wystarczy zacumować w marinie i praktycznie już się jest w centrum kurortu. Tak Ustka zachęca turystów

Ustecka marina jachtowa na celowniku żeglarzy. Turyści z całej Europy coraz chętniej przypływają i cumują tam swoje jednostki. W tym roku do usteckiego portu zawinęło ponad sto jachtów.

Zarząd Portu w Ustce od trzech lat notuje wzrost zainteresowania ze strony turystów niewielką mariną. Jej dużym atutem jest lokalizacja. Jacht można zacumować niemal przy samym centrum kurortu.

SETNY ŻEGLARZ NAGRODZONY

– Marina jachtowa, niewielka bo niewielka, ale mamy bardzo dobre zaplecze socjalne dla żeglarzy po zachodniej i wschodniej stronie portu. W tym roku, dokładnie 16 czerwca przyjęliśmy setny jacht. Był to jacht bandery niemieckiej i jeden żeglarz, który dostał od nas w prezencie banderkę – mówi Hubert Bierndgarski, bosman Zarządu Portu Morskiego w Ustce.

W usteckim porcie swoje jachty cumują żeglarze niemal ze wszystkich krajów nadbałtyckich.

KIERUNEK USTKA

– Duńczycy, Szwedzi, Norwegowie, Finowie, także żeglarze ze wschodu. Oczywiście też Brytyjczycy, w tym roku mieliśmy też Belgów oraz Francuzów. Myślę, że to jest takie miejsce, gdzie żeglarze pływają wzdłuż linii brzegowej i zwiedzają po kolei porty, czyli zaczynają – Świnoujście, Darłowo, Kołobrzeg, Łeba, Władysławowo, Hel i do Trójmiasta. Część płynie dalej, część płynie na północ, część oczywiście wraca. Bardzo często jest tak, że te jachty które były u nas, dwa-trzy dni później są już z powrotem, bo już wracają ponownie na zachód – dodaje bosman Bierndgarski.

W Ustce cumują głównie jachty czarterowe. Największe jednostki to 18-metrowe motorówki za kilka milinów złotych.

 

Paweł Drożdż/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj