Kontrowersyjna promocja na „Monciaku”. Mnóstwo ludzi otwierało butelki i piło alkohol na ulicy

Sopot prowadzi politykę antyalkoholową, a tymczasem na środku ul. Bohaterów Monte Casino urządzona została promocja napoju alkoholowego. Hostessy rozdały w czwartek dziesiątki butelek, promując markę jednego z dużych polskich browarów. Większość przechodniów chętnie daje się namówić, niektórzy stoją w kolejce kilkukrotnie, żeby dostać butelkę z czerwonym płynem. Nie jest to oranżada, a 4.5 proc. napój piwny o smaku owocowym. Mieszkańcy i turyści wydają się być bardzo zadowoleni. Firma wstrzeliła się w czas trwania festiwalu Open’er. Na sopockim deptaku jest mnóstwo młodych ludzi. 

HOSTESSY PYTAJĄ O DOWÓD?

– Nie, za nic nie trzeba zapłacić, dostaje się za darmo. Mi się tam podoba – mówi młody mężczyzna. Na pytanie, czy wie, że w Sopocie nie można spożywać alkoholu na ulicy, odpowiada uśmiechem i wzruszeniem ramion.

Część młodych ludzi mówi, że hostessy nie pytały ich o dowód osobisty, inni mówią, że musieli go pokazać, by dostać napój. Same hostessy twierdzą, że wszystko jest w porządku i są przekonane, że firma ma wszelkie pozwolenia. Przytrafiały się też osoby, które nie wiedziały, czy właśnie otrzymały alkohol. 

NIKT NIE WYDAŁ POZWOLENIA, BO…

Nasz reporter zapytał miejskich urzędników, czy faktycznie wydali pozwolenie na promocję, która doprowadziła do tego, że na „Monciaku” co druga osoba dzierży w dłoni butelkę piwa, a co trzecia… przynajmniej dwie.

– Nie ma takiej zgody. Jeśli firma nie zajmuje pasa ruchu, nie stawia na chodniku stanowiska, to nie musi starać się o pozwolenie. Nikt się do nas nie zgłaszał – mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim z Urzędu Miasta w Sopocie.

Komendant straży miejskiej Tomasz Dusza powiedział, że sprawa zostanie przekazana policji. Promocja może zostać uznana za zachęcanie do nadmiernego spożycia alkoholu.

Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj