To przeżył chyba każdy rodzic. Co zrobić, kiedy na plaży stracimy naszego malucha z oczu? [PORADY]

Wystarczy chwila nieuwagi, rodzice odwrócą głowę w drugą stronę i… stało się. Nasz maluch zniknął w tłumie. A na plaży o to nietrudno – wokół przecież parasole, parawany i tłumy turystów. Rodzice zaczynają panikować, nie mówiąc już o dziecku, które z płaczem drepcze zagubione wśród ludzi. Jak więc zadbać o jego bezpieczeństwo?
1. GPS

To jedna z bardziej kosztownych metod, ale i skuteczniejszych. Najczęściej dostępne modele mają formę zegarka, choć zdarzają się także zawieszki. Ceny zaczynają się od około 200 złotych (warto polować na promocje, bo można zapłacić nawet o 90 złotych mniej). – Urządzenia służą do lokalizacji poprzez możliwość nasłuchu i otoczenia dziecka. Może ono zadzwonić na zaprogramowany wcześniej przez rodziców numer po prostu lub wywołać ich przez specjalną aplikację. Pokazuje ona, gdzie znajduje się dziecko lub wysyła sms z linkiem do lokalizacji dziecka. Działa to także w drugą stronę – kiedy tylko rodzic zobaczy, że nie ma przy nim malucha, może natychmiast sprawdzić miejsce jego pobytu – mówi specjalista od urządzeń GPS z jednego ze sklepów sprzedających urządzenia szpiegowskie.

2. OPASKI OD RATOWNIKÓW

Metoda zdecydowanie tańsza (a nawet darmowa) i dostępna dla każdego. Ratownicy WOPR na trójmiejskich plażach rozdają opaski dla dzieci, na których rodzice mogą zapisać swoje dane. Pomoże to osobie, która znajdzie dziecko, szybko skontaktować się z jego rodzicami. Opaski można otrzymać w siedzibie miejscowego WOPR oraz, choć w ograniczonej ilości, u ratowników na poszczególnych kąpieliskach. Jeśli nie otrzymamy takiej opaski, łatwo ją zrobić samemu, podpisując np. gumową bransoletkę. Można też włożyć maluchowi do kieszonki kartkę z numerem i imionami rodziców.

3. CHARAKTERYSTYCZNE UBRANIA ALBO… BALONIK

Warto też ubrać naszego malucha w charakterystyczne ubrania. Jaskrawa koszulka czy czapka zawsze pomogą wypatrzeć dziecko w tłumie. Można także zawiązać mu wokół nadgarstka balonik z helem – cały czas unosi się w górze i łatwo go zobaczyć z daleka. Rodzice mogą też zrobić dziecku zdjęcie przed wyjściem z domu, dzięki temu ratownikom lub policji prościej będzie je zauważyć.

4. SZELKI

Kolejnym rozwiązaniem, choć nie dającym maluchowi zbyt wiele swobody, są specjalne szelki lub coś w rodzaju smyczy. Pierwsze zapina się wokół korpusu i przypina do nich przedłużenie, drugie to bransoletka zapinana wokół nadgarstka dziecka i rodzica, połączona plastikową sprężynką. Szelki można kupić w internecie za około 40-50 złotych, smycz to zdecydowanie mniejszy koszt – nawet 13 złotych.

5. UŚWIADAMIAJ I UCZ

Przede wszystkim naucz malucha co ma robić, jeśli się zgubi. Pokaż mu, gdzie jest stanowisko ratowników, jak wyglądają i w jaki sposób mogą mu pomóc. Warto też nauczyć go Twojego numeru telefonu na pamięć. Możecie też ustalić miejsce zbiórki – na przykład przy wyjściu z plaży.

6. MIEJ OCZY DOOKOŁA GŁOWY

W przypadku rodziców to powiedzenie sprawdza się w stu procentach. To w większości od ich uwagi zależy, czy maluch się zgubi. Staraj się nie spuszczać dziecka z oka, nie pij alkoholu i nie oddalaj się zbyt daleko. Kiedy stracisz dziecko z oczu, nie panikuj – wystarczy, że Twoja pociecha już jest zestresowana. Odrobina swobody zawsze jest wskazana, ale w granicach rozsądku – jeśli jeden z opiekunów musi gdzieś iść, drugi powinien pilnować pociechy.

Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj