Młodzież Wszechpolska kontra szef pomorskiego KOD. Gdański sąd wydał wyrok

Szef pomorskiego Komitetu Obrony Demokracji winny pomówienia Młodzieży Wszechpolskiej. Gdański sąd wydał w środę wyrok w tej sprawie. Członkowie organizacji zarzucali Radomirowi Szumełdzie zniesławienie. Chodzi o wydarzenia, do których doszło przed Bazyliką Mariacką w Gdańsku podczas pogrzebu „Inki” i „Zagończyka” w 2016 roku.

ZA „BANDYTÓW” I „FASZYSTÓW”

Szef Komitetu Obrony Demokracji na Pomorzu twierdził, że narodowcy najpierw go obrazili, a potem pobili. Ci drudzy natomiast zarzucali liderowi KOD na Pomorzu kłamstwo i nazywanie ich w mediach „bandytami” oraz „faszystami”. Domagali się przeprosin i 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia.

SKANDALICZNIE, ALE BEZ „WSZECHPOLAKÓW”

W środę Sąd Rejonowy Gdańsk Północ orzekł o winie Radomira Szumełdy. Szef KOD-u będzie musiał przeprosić Młodzież Wszechpolską w internecie i zapłacić tysiąc złotych na cel społeczny. Sąd warunkowo umorzył karę na rok, argumentując, że na pogrzebie „Inki” w Gdańsku doszło do skandalicznych zachowań osób przeciwnych KOD, ale nie było wśród nich członków Młodzieży Wszechpolskiej. Tak twierdził Radomir Szumełda. Wyrok jest nieprawomocny.

KOMENTARZE PO WYROKU 

– Nie będę się zachowywał, jak premier Morawiecki i nie będę damskim głosem przepraszał. Jeżeli rzeczywiście uznamy, że ten wyrok jest sprawiedliwy, to przeproszę Młodzież Wszechpolską – skomentował wyrok Radomir Szumełda.

– Nam przede wszystkim chodziło o to, by wykazać, że członkowie naszego stowarzyszenia nie brali udziału w czynie, który opisywał pan Szumełda – tłumaczy Mateusz Marzoch z Młodzieży Wszechpolskiej. – My wręcz – jako Młodzież Wszechpolska – uspokajaliśmy te nastroje, ponieważ niegodne było zachowanie wielu ludzi – dodał.

Sąd warunkowo umorzył postępowanie ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu.

ga/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj