Mówi się o niej od niemal pół wieku, a dalej nie ma na nią pieniędzy. W przyszłym roku jednak może się to zmienić

obwostg

Finansowanie starogardzkiej obwodnicy najszybciej w przyszłym roku, choć o potrzebie budowy drogi mówi się od prawie 50 lat. – Kluczem jest decyzja środowiskowa. Często uzyskanie jej jest problematyczne, ze względu na skargi i protesty mieszkańców. Jeżeli udałoby się ją uzyskać jeszcze w tym roku, to w przyszłym rząd zagwarantowałby finansowanie inwestycji – mówi Marek Chodkiewicz, wiceminister infrastruktury.

W drodze wstępnej selekcji został wybrany jeden z projektów. Według niego trasa miałaby znaleźć się poza granicami miasta i zaczynać się tuż za wsią Sucumin. 15-kilometrowy odcinek przebiegać będzie przez mało zagospodarowane obszary gminy wiejskiej. Węzeł na skrzyżowaniu z trasą do Lubichowa powstałby około 2 km od Osiedla Przylesie. Skrzyżowanie z drogą wojewódzką nr 222 zlokalizowane byłoby przed wjazdem do Jabłowa. Teraz w jego śladzie, przeprowadzone zostaną badania geologiczne. – Ich celem jest optymalizacja przebiegu wariantu i zredukowanie niepotrzebnych kosztów – wyjaśnia Robert Kantak z GDDKiA.

BARDZO DUŻY RUCH

Jak przypomina poseł Jan Kilian, obwodnica Starogardu jest nieodzowna. – Jestem przekonany, że razem z rządem jesteśmy w stanie wybudować tę drogę. Usprawnienia wymaga też rondo przy ul. Skarszewskiej. Planujemy wybudować dodatkowy pas, aby upłynnić jazdę. Problemem też jest przejazd kolejowy – dodaje poseł.

 

Fot. Radio Gdańsk/Tomasz Gdaniec

Z przeprowadzonych w 2015 roku badań natężenia ruchu wynika, że ruch pojazdów w Starogardzie jest większy od średniej krajowej. Przez najruchliwsze ulice w ciągu doby przejeżdża ponad 22 tys. pojazdów. Starogardzka obwodnica została wpisana do Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 (z perspektywą do 2025 r.) Jednak poprzedni rząd nie zagwarantował finansowania inwestycji.

Całkowity koszt szacowany jest na ok. 380 mln zł.

 

Tomasz Gdaniec/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj