Zielona fala z „Tristara” tylko dla łamiących przepisy? „Nie ma szans, by jadąc przepisowo się na nią załapać” [POSŁUCHAJ]

Aby załapać się na zieloną falę, przyspieszają nawet do 100 km/h. Tak kierowcy z Trójmiasta radzą sobie z systemem Tristar. Zdaniem niektórych, uruchomiony 6 lat temu system kierowania ruchem, nakłania do łamania prawa.

Jak twierdzi słuchacz Radia Gdańsk, pan Tomasz – nie ma szans, by jadąc z przepisową prędkością załapać się na obiecywaną przez drogowców „zieloną falę”. Pomaga jednak obserwowanie kolejnych świateł. Większość podróżujących około 6 rano między Gdynią a Gdańskiem wie już, w którym miejscu zwolnić do 30, a gdzie przyspieszyć do 100 km/h.

– Zielona fala jest, ale nie na całej długości – broni systemu miejski inżynier ruchu w Gdańsku Tomasz Wawrzonek. Jak tłumaczy, koordynacja dotyczy tylko pewnych odcinków głównych arterii. Dodatkowo w praktyce możliwa jest tylko w jednym kierunku.

165 SKRZYŻOWAŃ

Wart 160 milionów złotych system obejmuje 165 skrzyżowań. Pracuje na nich ponad 130 kamer i 13 stacji meteo.

Urzędnicy przypominają, że system, zgodnie z założeniami, upłynnił ruch w aglomeracji. Przyczynił się też do zwiększenia bezpieczeństwa. Tuż po uruchomieniu liczba poważnych wypadków spowodowanych nadmierną prędkością spadła o jedną trzecią.

ODCINKOWY POMIAR PRĘDKOŚCI NADAL NIE DZIAŁA

Do dziś w praktyce nie działa funkcja odcinkowego pomiaru prędkości i rejestracji przejazdu na czerwonym świetle. Jak tłumaczą urzędnicy – obsługująca oba systemy Inspekcja Transportu Drogowego nie mogła ich przejąć ze względu na finansowanie unijne.

 

Posłuchaj materiału naszego reportera: 

 

Sebastian Kwiatkowski/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj