Jest decyzja sądu w sprawie zabójcy Pawła Adamowicza. Wiadomo już, czy Stefan W. trafi na obserwację psychiatryczną

Zabójca prezydenta Gdańska Stefan W. trafi na obserwację sądowo-psychiatryczną. Tak w czwartek zdecydował gdański sąd. Po jej zakończeniu biegli sporządzą opinię na temat poczytalności i stanu zdrowia podejrzanego. Obserwacja w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym potrwa maksymalnie osiem tygodni. Sąd podczas dzisiejszego posiedzenia wysłuchał stanowiska biegłych, prokuratora i przesłuchał podejrzanego. Teraz trzeba będzie jeszcze poczekać na uprawomocnienie się postanowienia. Jeśli nie będzie zażalenia podejrzanego, mężczyzna trafi na obserwację na minimum cztery tygodnie – wyjaśnia Agnieszka Nickel-Rogowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

– Jeżeli w tym terminie biegli nie będą w stanie zakończyć wszystkich badań i będą widzieli potrzebę ich kontynuowania, muszą wystąpić o wydłużenie tego okresu, maksymalnie do 4 tygodni. Potem będziemy czekać na opracowanie opinii – mówi.

WAŻNE WYNIKI

Od obserwacji dużo zależy. Jeśli okaże się, że Stefan W. był niepoczytalny w chwili zamachu na prezydenta Gdańska, nie trafi do więzienia, a śledztwo zostanie umorzone. Mężczyzna będzie jednak leczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Jeśli natomiast miał zdolność rozpoznania swojego czynu, śledztwo zostanie zakończone aktem oskarżenia, a mężczyźnie grozić będzie dożywocie.

Prokurator pytana przez dziennikarzy, czy Stefan W. nawiązywał podczas posiedzenia sądu do tego, co zrobił 13 stycznia, odpowiedziała: „W takim sensie nawiązywał mówiąc, że dowody zostały sfałszowane, w tym również nagrania, które robiły różne podmioty tego wydarzenia. On cały czas utrzymuje, że tego nie zrobił i nie przyznaje się do tego czynu. Stefan W. odpowiadał na pytania sądu bardzo składnie. Nie widać było po nim specjalnych emocji. Myślę, że wie, co się wokół niego dzieje i wie, w jakim posiedzeniu brał udział. Nie sprzeciwił się wysłaniu go na obserwację. To biegli lekarze psychiatrzy pozwolą nam bardziej ustosunkować się do tego, czy Stefan W. udaje, czy też rzeczywiście jest osobą niepoczytalną – mówiła Agnieszka Nickel-Rogowska.

Stefan W. zadał Pawłowi Adamowiczowi trzy ciosy nożem. Do ataku doszło podczas styczniowego finału WOŚP w Gdańsku. Prezydent zmarł dzień później w szpitalu.

Grzegorz Armatowski/mar
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj