Tak tragicznych danych z polskich dróg dawno nie było. „Prędkość zabija i to nie jest tylko wytarty slogan”

W pierwszym kwartale 2019 roku na polskich drogach zginęło o 105 osób więcej niż rok temu. Tak źle nie było – informuje w poniedziałek rano „Dziennik Gazeta Prawna”. O połowę wzrosła też liczba odebranych praw jazdy.

Jak podaje dziennik, od stycznia tego roku w wyniku wypadków drogowych zginęły 632 osoby. To o 20 proc. więcej w porównaniu z pierwszym kwartałem 2018 r.

PRZYCZYNĄ ŁAGODNIEJSZA ZIMA? 

Według podinspektora Radosława Kobrysia z Komendy Głównej Policji bezpośrednią przyczyną tak tragicznych danych jest coraz większa liczba kierowców przekraczających prędkość. -Prędkość zabija i to nie jest tylko wytarty slogan – podkreśla policjant. – Do wzrostu liczby tragicznych wypadków mogła się też przyczynić łagodniejsza niż przed rokiem zima. W czasie bezśnieżnej czy bezdeszczowej pogody kierowcy jeżdżą bardziej ryzykownie – komentuje.

76 ZGONÓW NA MILION MIESZKAŃCÓW 

W analizach wypadków wciąż wypadamy na tle całej Unii Europejskiej fatalnie. Według ogłoszonego pod koniec zeszłego tygodnia przez Brukselę raportu, w zeszłym roku na każdy milion mieszkańców na polskich drogach zginęło aż 76 osób. Dla porównania, w Wielkiej Brytanii jest to 28 osób na milion.

„Gorzej jest tylko w czterech krajach Unii: w Chorwacji, na Łotwie, w Bułgarii i Rumunii” – czytamy w dzienniku. 

PAP/mim

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj