Sto lat zaśpiewało jej ćwierć tysiąca bezdomnych. Niespodzianka w czasie śniadania dla samotnych i potrzebujących w Sopocie

Stół wielkanocny dla 300 osób zorganizował Caritas Archidiecezji Gdańskiej. W  sali zespołu Szkół Handlowych w Sopocie odbyło się śniadanie świąteczne dla osób bezdomnych i samotnych. Zgotowano także małą niespodziankę jednej z opiekunek koła Caritas.
– Jak co roku, byliśmy przygotowani na ugoszczenie 300 osób. W tym roku przyszło ich ponad 250. Zaserwowaliśmy potrawy, które każdy z nas chciałby mieć na swoim świątecznym stole: pieczone mięso, wędliny, bigos, biała kiełbasa, żurek, jajka w majonezie, ciasto. Dodatkowo, każdy z potrzebujących dostał paczkę świąteczną, która zawierała: konserwy mięsne i rybne, makaron, ryż, cukier – mówi Paweł Barczykowski, kierownik kuchni dla ubogich.

UBODZY WYBRZYDZAJĄ?

W tym roku pojawiła się też nowość, koszyk, do którego można odłożyć to, czego się nie weźmie. Okazuje się bowiem, że bezdomni nie tyle wybrzydzają, co wybierają produkty, które są im najbardziej potrzebne, bo nie mają gdzie przechowywać zapasów.

– Nie wezmę ryżu i makaronu, bo ich nie będę miał gdzie ugotować. Po co mam to gdzieś wyrzucić – mówi jeden z obdarowanych. – Ryż ja wezmę, mam gdzie ugotować, mieszkam trochę u konkubiny. Zrobimy sobie jutro z cynamonem i śmietaną, ale to lubię! – mówi bezdomny z Sopotu.

ŚWIĘTA „NA BEZDOMNOŚCI”

Caritas organizuje tego typu śniadania dwa razy w roku – w Wigilię świąt Bożego Narodzenia i na Wielkanoc. Dla wielu osób jest to jedyny czas, kiedy mogą zasiąść przy wspólnym stole, na dodatek zastawionym potrawami.

– Jakoś nas bezdomnych ciągnie do siebie. Są tu ludzie z Sopotu, ale też z Gdańska. Zawsze się kogoś spotka. Jedzenie dobre, no i dostaje się paczkę. Część z nas się tymi paczkami potem dzieli gdzieś z kumplami. Wspólnie się coś ugotuje, zje. Powiem szczerze, w moim domu nigdy nie było dobrych świąt. Te prawdziwe, takie z sercem, to dopiero w czasie bezdomności przeżyłem, z kolegami ze schroniska – mówi mieszkaniec altanki na terenie jednego z sopockich ogródków działkowych.

Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, zjadł posiłek i rozmawiał z ubogimi. Fot. Jurek Bartkowski/Fotobank.PL/UMS

URODZINOWA NIESPODZIANKA

Oprócz wzruszeń świątecznych, pojawiły się także te, związane z urodzinami jednej z opiekunek z gdańskiego Caritasu. Ćwierć tysiąca bezdomnych zaśpiewało sto lat pani Teresie Michalskiej, która od 13 lat prowadzi szkolne koło Caritas w szkole podstawowej nr 86 w Gdańsku. Solenizantka nie kryła wzruszenia.

– Nie spodziewałam się, że ktoś będzie pamiętał datę moich urodzin. Bardzo wszystkim dziękuję za to gromkie sto lat. To piękne i wzruszające. Nigdy nie miałam tylu gości na urodzinach. (…) Z jednej strony, to bardzo smutny widok, bo jest tylu ludzi samotnych i potrzebujących, z drugiej strony, czuje się radość z pomagania, wdzięczność wobec Caritasu. To dobrze, że możemy być razem w przeddzień Zmartwychwstania Pańskiego.

ARCYBISKUP W GRONIE UBOGICH

Na uroczystości pojawili się arcybiskup metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź, który zjadł posiłek i rozmawiał z ubogimi oraz prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Tak jak w latach ubiegłych, przygotowanie paczek świątecznych wsparł finansowo Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Sopocie.

Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj