Dodatkowe wynagrodzenie dla dyrektora wodociągów w Bytowie. Opozycja: „Zasady wypłaty tych pieniędzy są mało czytelne”

40 tysięcy złotych dodatkowego wynagrodzenia otrzymał dyrektor wodociągów w Bytowie. Opozycyjni radni Prawa i Sprawiedliwości uważają, że to nieetyczne. Andrzej Kraweczyński z Urzędu Miejskiego w Bytowie podkreśla, że pieniądze wypłacono, bo miejska spółka dobrze realizuje swoją misję.

– To nie jest ani premia ani nagroda, po prostu część wynagrodzenia uzależniona od wyników spółki – tłumaczy Andrzej Kraweczyński. – Tak jest to zapisane, że jest część zasadnicza oraz ta, którą możemy przyznać, oceniając działanie spółki. Uznaliśmy, że firma dobrze radzi sobie na rynku, pozyskuje zewnętrzne zlecenia na usługi. Jest mało awarii, wodociągi zapewniają wysoką jakość dostaw wody i odbioru ścieków. Mogliśmy dać dużo wyższe dodatkowe wynagrodzenie, nawet do 50 procent zasadniczego. Uznaliśmy, że 25 procent, czyli czterdzieści tysięcy pięćset złotych brutto, jest właściwe – dodaje urzędnik.

MAŁO CZYTELNE ZASADY?

Leszek Szymczak, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miejskiej w Bytowie uważa, że zasady wypłacania dodatkowego wynagrodzenia są mało czytelne. – Szef wodociągów powinien dobrze zarabiać, ale 40 tysięcy złotych rocznie nie zarabia wielu pracowników miejskich instytucji. Ten pan dostał taką kwotę jednego dnia – dodaje radny PiS. Radni PiS-u chcą, aby zmieniono kontrakt szefa wodociągów i wyznaczono mu kadencyjność. Teraz umowa na kierowanie miejską spółką jest bezterminowa.

Przemysław Woś/mar
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj