Mieszkańcy miast skarżą się na urzędników. Najczęściej – w Sopocie, najłatwiej wygrać – w Gdańsku [RAPORT]

Średnio co piąta skarga złożona na działania administracji w Gdańsku i Gdyni jest rozpatrywana pozytywnie.  Natomiast „najchętniej” na działalność swojego urzędu skarżą się mieszkańcy Sopotu. Najwięcej uwag ślemy w sprawach funkcjonowania straży miejskiej i bezczynność urzędników.

Skargi i wnioski odgrywają istotną rolę, zarówno w ochronie praw i interesów indywidualnych, jak i interesu społecznego. Przyczyniają się do ujawniania licznych nieprawidłowości i nadużyć, do ulepszania działalności organów i innych jednostek organizacyjnych, zarówno państwowych, jak i samorządowych.

Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak z tego uprawnienia korzystają mieszkańcy Gdańska, Gdyni, Sopotu i Słupska. Pod lupę wzięliśmy też ewentualne szanse na załatwienie sprawy po myśli mieszkańca. Poprosiliśmy poszczególne samorządy o przygotowanie danych statystycznych za okres od 2015 r. do maja 2019 r.

NAJBARDZIEJ AKTYWNI W SOPOCIE, NAJMNIEJ W SŁUPSKU

W Gdańsku skargę do samorządu w ostatnich latach składał jeden na 1,3 tysiąca mieszkańców. Gdynianie skarżą się nieco częściej. Robi to jeden na 1,2 tysięcy mieszkańców.

Sopocki magistrat odbierał skargi od jednego na 300 mieszkańców. W Słupsku natomiast jedna osoba na 6 tysięcy przesłała wniosek.

Dane ludności ustalono na dzień 31 grudnia 2018 r. na podstawie danych z Głównego Urzędu Statystycznego.

NAJWIĘCEJ SKARG UZASADNIONYCH W GDAŃSKU

Trzeba pamiętać, że skargi składane na funkcjonowanie administracji samorządu mają różną wagę i moc, stąd zazwyczaj są niezasadne. Jednak procentowo największe powodzenie załatwienia sprawy po myśli mieszkańca mamy w Gdańsku. Aż 22 proc. wszystkich skarg jest rozpatrywanych jako zasadne.

Nieco mniejsze szanse są w Gdyni. Tam co piąty wniosek (19 proc.) zostaje rozpatrzony po myśli skarżącego. Natomiast w Sopocie jest niemal co dziesiąty wniosek. Niestety danych dotyczących oceny skarg nie przesłał nam Urząd Miasta w Słupsku.

Liczba złożonych skarg i procentowe ich uzasadnione rozpatrzenie (graf. Radio Gdańsk/Maciej Naskręt)

NA CO I NA KOGO SIĘ SKARŻYMY?

Przede wszystkim nie mają lekko strażnicy miejscy. Wiele skarg dotyczy właśnie tej części magistratu. To za sprawą tego, że z funkcjonariuszami mamy najczęściej kontakt na ulicach miasta.

– Skargi uzasadnione dotyczyły między innymi sposobu przeprowadzenia interwencji, opóźnienia w wypłacie świadczenia, błędnego sporządzenia dokumentu, czy nieuzasadnionego żądania wniesienia opłat – mówi Małgorzata Omachel-Kwidzińska z gdyńskiego magistratu.

Wśród skarg są też braki odpowiedzi na pismo, czy niepodjęcie oczekiwanych działań przez służby miejskie. Rzadziej zdarza się wniosek dotyczący sposobu czy przekroczenia terminu załatwienia sprawy.

Przypomnijmy na koniec, że skargi na postępowanie administracji samorządowej możemy składać osobiście, listownie, mailowo, czy też za pomocą elektronicznej skrzynki podawczej jeśli taka funkcjonuje.

Maciej Naskręt

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj