Co dalej z radykalnymi zmianami na ulicy Starowiejskiej w Gdyni? Społecznicy pytają, wiceprezydent odpowiada

Zwężenie jezdni, likwidacja większości miejsc parkingowych, a do tego ograniczenie prędkości do 20 km/h i wprowadzenie strefy pieszej. Między innymi takie zmiany na ul. Starowiejskiej w Gdyni w październiku ubiegłego roku zapowiedział prezydent miasta Wojciech Szczurek. Jego decyzję, najbardziej kontrowersyjną z trzech proponowanych (wprowadzenie strefy zamieszkania), poprzedziły lata badań, warsztatów, konsultacji społecznych i ankiet wśród mieszkańców. Problem w tym, że minął już rok od prezydenckiej deklaracji, a wciąż brak jakichkolwiek informacji, kiedy przebudowa najstarszej arterii w mieście się rozpocznie.
Niepokoi to gdyńskich społeczników. Ci obawiają się, że inwestycja została odłożona ad acta.

– Nie jest tajemnicą, że sytuacja finansowa miasta jest trudna. Boimy się, że jedną z jej „ofiar” będzie ulica Starowiejska i zamiast głębokich, radykalnych zmian, władze Gdyni ograniczą się tylko do kosmetyki – mówi Łukasz Piesiewicz ze Stowarzyszenia Miasto Wspólne. – Na dodatek z naszych informacji z września wynika, że wciąż nie ma wytycznych do projektu. Brak też informacji czy czeka nas konkurs architektoniczny na przebudowę ulicy, o który mocno zabiegaliśmy, czy miasto ograniczy się do zamówienia z tzw. „wolnej ręki” – dodaje.

„ROZPOCZNIE SIĘ W PRZYSZŁYM ROKU”

Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju, ogranicza się jedynie do zapewnienia, że inwestycja rozpocznie się w przyszłym roku. Szczegółów przedsięwzięcia nie chce jednak zdradzać. – Panowała w tej sprawie cisza medialna, ponieważ nad inwestycją pracowaliśmy w gronie urzędników. Mogę zapewnić, że ta rozpocznie się w przyszłym roku i będzie realizowana według wariantu wybranego przez prezydenta miasta – mówi Marek Łucyk.

Wcześniej miasto zapowiadało, że jeszcze w 2019 roku wybrany zostanie projektant inwestycji. To jednak nie nastąpiło.

 

Marcin Lange/mim

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj