Bandera z „Zawiszy Czarnego” po niemal 80 latach wróci na maszt zatopionego okrętu. Będzie to hołd oddany harcerzom działającym podczas II Wojny Światowej

Gdyńscy harcerze wykradli w październiku 1939 roku banderę z „Zawiszy Czarnego”, teraz ich potomkowie zamierzają ją z powrotem umieścić we wraku żaglowca. W połowie marca przyszłego roku rozpocznie się wyprawa „Harc po Bałtyku 2020”. Harcerze obecnym „Zawiszą Czarnym” zamierzają popłynąć na miejsce zatopienia żaglowca, gdzie nurkowie specjalnie zabezpieczoną w żywicy kopię bandery umieszczą we wraku.

– Chcemy w ten sposób upamiętnić działania gdyńskich harcerzy podczas II wojny światowej – mówi harcmistrz Rafał Klepacz, komendant Centrum Wychowania Morskiego ZHP. – Już po zajęciu Gdyni przez Niemców harcerze włamali się na „Zawiszę Czarnego” i ukradli banderę. Przechowywali ją przez całą wojnę. Bandera była dla nich symbolem polskiego harcerstwa w Gdyni. To właśnie na nią składali swoje żołnierskie ślubowania. Teraz, przy okazji 80. rocznicy wybuchu wojny postanowiliśmy, że zwrócimy banderę, a konkretnie jej kopię, „Zawiszy Czarnemu” – dodaje Klepacz.

PODOBNA AKCJA – DRUGA STRONA BARYKADY

„Harc po Bałtyku 2020” rozpocznie się 18 marca przyszłego roku. A 12 miesięcy później harcerze planują podobną akcję z pancernikiem „Schleswig Holstein”. W jego zniszczeniu też udział brali gdyńscy harcerze. Dzięki wykradzionym przez nich planom rozmieszczenia niemieckich jednostek, alianccy piloci zbombardowali i zatopili m.in. właśnie „Schleswiga Holsteina”.

Marcin Lange/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj