To nie były spokojne święta. W Wielkanoc straż pożarna wyjeżdżała do 90 pożarów lasów i łąk

90 razy pomorscy strażacy gasili w święta wielkanocne pożary ściernisk i lasów. Jak mówi starsza kapitan Karina Stankowska z Komendy Powiatowej PSP w Starogardzie Gdańskim, tej wiosny to wciąż jedne z częstszych interwencji związanych z pożarami.

Akcje miały miejsce między innymi na terenie powiatów stargardzkiego, gdańskiego i kwidzyńskiego. Do jednego z poważniejszych pożarów doszło w sobotę w Skórzennie koło Skórcza, gdzie zapalił się prawie hektar lasu, a w pobliżu także nieużytek. W Sadlinkach zaś na łąkach były aż cztery ogniska pożaru. Rzeczniczka straży pożarnej podkreśla, że z uwagi na przepływające tamtędy kanały ratownicy musieli poruszać się pieszo. – To trudne akcje – przyznają strażacy.

DUŻA ODPOWIEDZIALNOŚĆ DOWÓDCY

– Pożar za sprawą silnego wiatru może szybko przenieść się na pobliskie zabudowania. Bardzo ważna jest rola dowódcy, który musi mieć oczy dookoła głowy i przewidywać, co będzie się działo za 10 minut – wyjaśnia st. kap. Stankowska. Według ratowników większość takich pożarów powstaje z winy człowieka. Od początku roku było ich prawie 360.

 

Sebastian Kwiatkowski/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj