Po ponad dwóch dekadach wraca sprawa nauczyciela, który miał wykorzystywać seksualnie uczniów. Wszystko przez film

laleczka pedofilia

Do sieci trafił film, w którym jeden z dawnych uczniów gdańskiej Szkoły Podstawowej nr 1 na Morenie opowiada o wykorzystywaniu seksualnym dzieci przez jednego z nauczycieli. Autor filmu ma dzisiaj około 40 lat, a rzekomy sprawca ma pracować w placówce do dzisiaj. Na nagranie zareagowały władze szkoły, miasta, radni, kuratorium, a także policja. Prokuratura 26 czerwca wszczęła postępowanie w tej sprawie. Historia już raz była w sądzie, ale gdy ofiary były dziećmi. Środowisko nauczycieli broni rzekomego sprawcy i oczekuje wsparcia psychologicznego.

– Sąd nie zakwestionował zeznań świadków, czyli dzieci, ale chciał twardych dowodów, by cokolwiek zrobić. Sprawa dotyczy całych pokoleń, gdyż nauczyciel uczy do dziś w szkole podstawowej. Nie przeniósł się na przykład do liceum czy jakiejkolwiek innej placówki oświatowej – opisuje pan Olaf, autor filmu, podający się za ofiarę nauczyciela. – Ja chcę normalnego, ludzkiego, moralnego postępowania, którego nie doznały ofiary. Chodzi mi o terapię pedofila, przyznanie się do winy jego i tych, którzy go kryli i kłamali w sądzie, bo ja nie staję przeciwko pedofilowi, ja staję przeciwko kłamstwu. Ci, co kłamali w sądzie, kryjąc pedofila, też muszą przeprosić – podkreśla pan Olaf.

Jak miało dochodzić do seksualnego wykorzystania dzieci? Z relacji pana Olafa wynika, że nauczyciel, będąc w basenie z chłopcami (w czasie szkolnej wycieczki), podpływał i chwytał ich za genitalia. Wszystko miało być w formie „dobrej” zabawy. Natomiast nauczyciel, wyjeżdżając na wycieczkę z chłopcami, zamawiał tylko tyle łóżek, ile było dzieci. Oznaczało to, że nauczyciel spał z jednym z chłopców na tym samym łóżku. To są jedyne szczegóły, które pan Olaf zdradza. 

NA FILM ZAREAGOWALI RADNI PIS

Pojawienie się filmu wywołało duże poruszenie zarówno w środowisku nauczycielskim, jak i wśród rodziców. Sprawa dotarła także do radnych Prawa i Sprawiedliwości – Piotra Gierszewskiego i Przemysława Malaka. Złożyli oni zapytanie do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Chcieli sprawdzić, jak zachował się samorząd, który odpowiada za organizację edukacji, na doniesienia ze wspomnianej placówki.

– W takiej sytuacji trzeba stanowczo reagować. Pedofilia to wyjątkowo haniebne przestępstwo – mówi Piotr Gierszewski.

Na zapytanie radnych odpowiedział Piotr Kowalczuk, zastępca prezydent Gdańska. Zapewnił, że jest w stałym kontakcie z władzami szkoły. Natomiast wieloletni nauczyciel został zawieszony i nieoficjalnie zabrano mu 40 proc. wynagrodzenia. Kowalczuk o sprawie poinformował policję i kuratorium.


(fot. canva.com)


SPRAWA W KURATORIUM

Dyrektor Wydziału Strategii i Nadzoru Pedagogicznego w Pomorskim Kuratorium Oświaty skontaktował się z dyrektor szkoły, która przedstawiła sytuację i poinformowała o podjętych (wynikających z kompetencji dyrektora szkoły) działaniach. Przesłała też 9 czerwca 2020 roku pisemną informację w powyższej sprawie, w której poinformowała, że film o nauczycielu ze szkoły na Morenie został umieszczony w mediach społecznościowych przez byłego ucznia.

– W związku z powzięciem informacji o rzekomych zachowaniach nauczyciela, kuratorium zgłosiło sprawę do wyjaśnienia uprawnionym do tego organom ścigania – VIII Komisariatowi Policji w Gdańsku, Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli przy wojewodzie pomorskim oraz organowi prowadzącemu szkołę  – prezydentowi miasta Gdańska – mówi Beata Wolak, przedstawiciel pomorskiego kuratora oświaty.

W ramach nadzoru pedagogicznego i monitorowania sprawy poproszono dyrektor szkoły o informowanie kuratorium o wszelkich dalszych ustaleniach i podjętych działaniach w powyższej sprawie.

POLICJA I PROKURATURA

Policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku prowadzą postępowanie sprawdzające w kierunku art. 200 Kodeksu Karnego, który stanowi, że kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej, lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. 

– 2 czerwca tego roku śledczy zebrany materiał w tej sprawie skierowali do Prokuratury Rejonowej Gdańsk Wrzeszcz z wnioskiem o wszczęcie śledztwa – mówi st. asp. Karina Kamińska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Na wniosek przystała prokuratura. – 26 czerwca, po analizie materiału dowodowego, prokurator wszczął postępowanie w sprawie i przekazał je w całości do gdańskiej policji. Z uwagi na charakter sprawy i na dobro prowadzonego śledztwa, prokuratura nie ujawnia jego szczegółów – mówi Marian Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

figurki dzieci

(fot. canva.com)

 

NAUCZYCIELE BRONIĄ RZEKOMEGO SPRAWCY?

Jak wyjaśniają władze miasta Gdańska, dyrektor placówki oświatowej wysłuchała rozpoznanego nauczyciela i zawiesiła go w czynnościach, zgłaszając sprawę do Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli oraz powiadomiła Kuratorium Oświaty i organ prowadzący.

– Wykonała wszystkie możliwe czynności, jakie przysługują pracodawcy. Po rozpoznaniu sprawy, na posiedzeniu niejawnym 19 czerwca, Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy wojewodzie pomorskim uchyliła decyzję dyrektor szkoły o zawieszeniu nauczyciela – wyjaśnia Piotr Kowalczuk.

Warto tu podkreślić, że w skład Komisji Dyscyplinarnej wchodzą pracownicy placówek oświatowych.

Kadra pedagogiczna szkoły (składająca się z około 70 osób) przesłała władzom miasta Gdańska pismo udzielające wsparcia nauczycielowi, który miał się dopuścić wykorzystania seksualnego dzieci.

MIASTO: NADZORUJEMY SPRAWĘ

Z informacji dyrektor placówki wynika, że Rada Pedagogiczna odbędzie szkolenie w zakresie procedur zawieszenia nauczyciela w obowiązkach, poradnia psychologiczno-pedagogiczna zapewni wsparcie psychologa, który poprowadzi spotkanie na temat sytuacji kryzysowych i wsparcia w sytuacjach trudnych oraz będzie dostępny dla kadry.

– Organ prowadzący oczekuje, że powołane organy śledcze przeprowadzą pełne postępowanie, by dokonać oceny opisanej w filmie sytuacji z lat 90. ubiegłego wieku. Jeżeli ktokolwiek ma poczucie wyrządzonej krzywdy, powinien niezwłocznie powiadomić policję – mówi Piotr Kowalczuk.

Kowalczuk dodaje, że „nie ma zgody na tolerowanie jakichkolwiek zachowań, które naruszają prawa człowieka i jego godność. Jednocześnie wyroki powinny być wydawane przez uprawnione organy państwa”.


Maciej Naskręt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj