Zawirowania przy wspólnym bilecie dla Pomorza. Problemem brak pieniędzy i oprotestowany przetarg

Przedłuża się proces wyboru wykonawcy wspólnego biletu dla Pomorza „Fala”. Problemem są odwołania innych uczestników przetargu, ale i brak pieniędzy.

Zwycięską firmę spółka InnoBaltica wskazała na początku lipca. Najkorzystniejszą ofertę złożyło konsorcjum z firmą Thales na czele. Cena zamówienia to 130 milionów złotych.

POWAŻNE ZARZUTY POZOSTAŁYCH OFERENTÓW

Przetarg został jednak oprotestowany przez wszystkich czterech oferentów. Zarzuty dotyczą m.in. nieuczciwej konkurencji. W ocenie jednej z firm, zwycięska oferta była przygotowywana przez osobę, która w przeszłości pracowała w InnoBaltice. Padają też między innymi oskarżenia o rażąco niską cenę.

Rozprawa przed Krajową Izbą Odwoławczą w tej sprawie planowana jest na piątek. Wyrok, najpewniej, zapadnie po kilku dniach.

ZA MAŁY BUDŻET

Do pełni sukcesu brakuje także pieniędzy. Budżet na „Falę” to 104 mln zł. Jak powiedziała nam Katarzyna Wośko, rzecznik spółki odpowiedzialnej za wdrożenie „Fali”, dodatkowa dotacja ze środków unijnych jest możliwa, ale nie od ręki. Pieniądze na zabezpieczenie umowy mogą też wyłożyć właściciele, czyli Gdańsk, Gdynia i samorząd województwa. Decyzja w tej sprawie nie zapadła. Tymczasem, aby utrzymać harmonogram inwestycji, umowa powinna zostać podpisana w połowie października.

INTEGRACJA PONAD 90 PRZEWOŹNIKÓW

Zadaniem systemu jest integracja wszystkich, ponad 90 taryf pomorskich przewoźników. Według planów, w sierpniu przyszłego roku pasażerowie będą mogli korzystać z aplikacji „podróż mobilna”. Do maja 2022 w komunikacji miejskiej zainstalowanych ma zostać kilka tysięcy czytników, umożliwiających podróż z kartą.

 

Sebastian Kwiatkowski/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj