„Wiec Demokracji” na przedprożach Ratusza Głównego Miasta w Gdańsku. Obecnych było kilkaset osób

Uczestnicy „Wiecu Demokracji” uczcili wartości, które według nich są dla Gdańska szczególnie ważne. Hasłami przewodnimi były: konstytucja, równość, solidarność i praworządność. W wydarzeniu wzięło udział kilkaset osób.

Na wiecu przemawiały między innymi prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i przewodnicząca Rady Miasta Gdańska Agnieszka Owczarczak.

Międzynarodowy Dzień Demokracji, święto obchodzone corocznie 15 września, ustanowione zostało przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 8 listopada 2007 roku w rocznicę przyjęcia Powszechnej Deklaracji na rzecz Demokracji.

Na „Wiecu Demokracji” w Gdańsku wzniosłą mowę wygłosiła Alena Dzieniszyc przedstawicielka mniejszości białoruskiej.

– Wszyscy wiecie, co się dzieje na Białorusi, dyktator przegrał wybory i siłą utrzymuje władzę. Od dnia wyborów zatrzymano już ponad 10 tys. osób. Policjanci codziennie biją mężczyzn, kobiety, nastolatków, którzy codziennie wychodzą na pokojowe protesty. Kilka osób już nie żyje. Ten horror trwa już ponad 40 dni – rozpoczęła swoje przemówienie Dzieniszyc. – Białoruś nie znalazła się w takim stanie w jeden dzień. Przez 26 lat stopniowo degradowaliśmy w kwestii praw człowieka i demokracji, rok po roku odbierano nam prawa – mówiła Alena Dzieniszyc.

POJAWIŁY SIĘ ŚRODOWISKA LEWICOWE

Na wydarzeniu pojawiło się kilka osób związanych ze środowiskami lewicowymi, które domagały się zawieszenia tęczowej flagi nad budynkiem Rady Miasta Gdańska. Przyniosły ze sobą transparenty „Tolerancja dla faszyzmu jest nietolerancją dla demokracji”.

Wśród uczestników pojawiły się takie organizacje jak: Komitet Obrony Demokracji czy Amnesty International.  Byli także działacze Platformy Obywatelskiej i Stowarzyszenia Wszystko dla Gdańska.

W mocnym tonie, do którego większość już przywykła, wypowiedziała się Magdalena Adamowicz. Europoseł zapomniała się mówiąc: Targowicą są ci, którzy realizują putinowski plan zdziczenia Polski”. Przypomnijmy, że to jej koleżanka z formacji w Parlamencie Europejskim – Róża Thun – żąda blokowania przekopu Mierzei Wiślanej, ważnego strategicznie obiektu dla Polski. A właśnie tę postawę wielu komentatorów odebrało jako wyraz zdrady Polski.

 

mn/tk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj