Gdański marsz przeciwko walce z koronawirusem został rozwiązany, zanim ruszył. „Policjanci musieli użyć gazu pieprzowego”

20201010 141311

Nie doszedł do skutku „Marsz o wolność, zakończyć plandemię” w Gdańsku. Zgromadzenie zostało rozwiązane za nieprzestrzeganie wymogów sanitarnych.

Uczestnicy manifestacji zebrali się przed fontanną Neptuna o 14:00. Przyszło ponad 200 osób sprzeciwiających się formie walki z koronawirusem i jak twierdzili – sianiu strachu i paniki przed wirusem.

Rozdawano ulotki a na transparentach pojawiały się takie hasła jak „Stop plandemii” czy „Stop Kowidozie”.

STAN BEZPRAWIA

– Nakłada się na nas obostrzenia jak w stanie nadzwyczajnym, nie wprowadzając stanu nadzwyczajnego. Pod płaszczykiem tzw. walki z pandemią wprowadza się stan bezprawia – mówił jeden z uczestników manifestacji.

– Nie twierdzimy, że wirusa nie ma, tu chodzi o to, że skala tego wszystkiego nie jest taka wielka. Statystyki to tylko liczby podane przez telewizję – dodawała Anna Kohnke, przewodnicząca zgromadzenia.

BRAK MASECZEK I DYSTANSU SPOŁECZNEGO

Zgromadzenie zostało rozwiązane za niestosowanie się do wymogów sanitarnych w żółtej strefie. Uczestnicy nie mieli maseczek i nie zachowali dystansu społecznego.

Mimo to część osób udała się w kierunku Pomnika Poległych Stoczniowców, dokąd przewidziany był marsz. Na ulicy Aksamitnej, podczas legitymowania przez policjantów, osoby stawiały czynny opór. – Funkcjonariusze byli zmuszeni do użycia gazu pieprzowego. Część grupy zawróciła i w okolicy Długiego Targu policjanci interweniowali wobec czterech osób, które zakłócały porządek publiczny, nie stosowały się do panujących obostrzeń i mimo obowiązku nie podały swoich danych osobowych. 4 osoby zostały doprowadzone do komisariatu w celu ustalenia tożsamości. W związku z tymi wykroczeniami mundurowi skierują do sądu wnioski o ukaranie – poinformował asp. sztab. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Policjanci w trakcie działań wylegitymowali 42 osoby, które między innymi nie stosowały się obowiązku zasłaniania nosa i ust, zakłócały porządek i wprowadzały policjanta w błąd co do swoich danych. Doszło też do trzech sytuacji, w których naruszono nietykalność cielesną funkcjonariuszy.

– Obecnie prowadzone są czynności w związku z czynnym udziałem osób w zbiegowisku, kierowania gróźb karalnych wobec policjanta oraz naruszenie nietykalności funkcjonariuszy. Policjanci analizują też zabezpieczone zapisy kamer monitoringu. Każdy kto naruszył przepisy prawa zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej – dodaje asp. sztab M. Chrzanowski.

Za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta grozi do 3 lat więzienia, tyle samo za udział w zbiegowisku. Za kierowanie gróźb do 2 lat pozbawienia wolności. Za popełnione wykroczenia sąd może nałożyć karę grzywny do 5 tys. zł.

 

(Fot. Radio Gdańsk/Aleksandra Nietopiel)

 Akcja „Marsz o wolność, zakończyć plandemię” odbyła się dzisiaj także w innych miastach w Polsce.

 

 

Aleksandra Nietopiel/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj