Ulica Reja jednak zostanie zamknięta. Sopot zerwał porozumienie z Nadleśnictwem Gdańsk

Ulica Reja w Sopocie zostanie zamknięta przez leśników. Jak mówi Janusz Mikoś, nadleśniczy z Nadleśnictwa Gdańsk, decyzja zapadła po tym, jak miasto wycofało się z porozumienia z Lasami Państwowymi. Uzgodnienia zawarte w lipcu dotyczyły przejęcia drogi przez gminę. Pismo z miasta wpłynęło do nadleśnictwa w ubiegłym tygodniu. O impasie leśnicy poinformowali dziś. Ich zdaniem zerwanie porozumienia tuż przez podpisaniem umowy dzierżawy drogi jest pokazem złej woli ze strony samorządu.

– W ubiegłym tygodniu dostałem pismo podpisane przez wiceprezydenta Sopotu pana Marcina Skwierawskiego, że odsyłają propozycję umowy dzierżawy i wycofują się z uzgodnień, które były zawarte w porozumieniu z lipca 2020 roku. Niemniej napisali, że podtrzymują chęć przejęcia nieodpłatnie części ulicy reja – mówi Janusz Mikoś. – W ramach tego porozumienia, które już było podpisane, zobowiązaliśmy się wspierać rozwiązania planistyczne miasta dotyczące ulicy Reja, w planie było także nieodpłatne przekazanie dolnego odcinka ulicy Reja. Warunkiem miała być podpisana umowa dzierżawy na dolny i górny odcinek ulicy – dodaje.

POSZKODOWANI BĘDĄ DZIAŁKOWCY

Zamknięcie drogi najmocniej uderzy w działkowców, którzy utracą dojazd do 500 ogrodów, z których korzysta około 1000 mieszkańców całego Trójmiasta.

– Nie mamy innego wyjścia niż zamknąć ulicę. Jednocześnie chcemy zarządom ogródków działkowych przekazać klucze do szlabanu, żeby w razie awarii czy sytuacji, w której muszą dowieźć coś ciężkiego, mogły go otworzyć. Jednocześnie przed szlabanem jest, również na naszym gruncie, parking na 50 samochodów, który też chcemy im udostępnić. Cóż, zerwano porozumienie, którego zapisy procedowaliśmy przez pół roku. Nie wiem, może to była gra na czas, przy założeniu, że urzędnicy i tak nie zgodzą się na wypracowane warunki? – mówi nadleśniczy.

„ZBYT WYSOKIE KOSZTY PRZEJĘCIA”

Miasto uważa, że cena dzierżawy oraz dodatkowe koszty utrzymania drogi są zbyt wysokie.

– Droga przez lata służyła mieszkańcom Sopotu jako droga leśna. Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych zadeklarował publicznie chęć przekazania drogi miastu za symboliczną złotówkę. Teraz lasy żądają 50 tys. zł rocznie za dzierżawę. Do tego dochodzą koszty odlesienia wynoszące według naszych szacunków od 40 do 60 tys. zł rocznie przez okres 10 lat – mówi Izabela Heidrich, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Sopotu. – Jednocześnie po analizie sprawy uważamy, że ewentualne odlesienie mogłoby otworzyć drogę do zabudowy doliny przy ulicy Reja, Doliny Świemirowskiej, czemu jesteśmy absolutnie przeciwni.

Lasy Państwowe zamknąć drogę chciały już w kwietniu ubiegłego roku. Z uwagi na rozpoczęcie kolejnych rozmów z miastem i późniejszego porozumienia, do zamknięcia nie doszło. O sprawie pisaliśmy >>> TUTAJ.

Obecnie podawanym terminem zamknięcia drogi jest 18 stycznia.
Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj