Policja szuka sprawcy, który zniszczył pasiekę w Zajezierzu w gminie Chmielno. Dziewięć uli zostało zalanych olejem napędowym, przez co zginęło kilkadziesiąt tysięcy owadów.
Właściciel pasieki, pan Franciszek, dla którego hodowla pszczół to całe życie, jest załamany.
– Cały czas zastanawiam się, komu przeszkadzały te pszczoły. Przecież ule są na uboczu, pod lasem, nikomu krzywdy nie robiły. Dla mnie to wielka tragedia. Jak widziałem te zalane ropą ule, to aż się serce krajało. Ja nie wyobrażam sobie życia bez pszczół. Co miałbym robić bez nich? Usiąść na kanapie, oglądać telewizję i czekać na śmierć? Pasieka to moja pasja i całe życie – mówi pan Franciszek.
SPONTANICZNA ZBIÓRKA
Z pomocą przyszedł związek pszczelarski, który zaledwie w jeden dzień zebrał pieniądze na nowe ule. Ponad 12 tysięcy złotych wystarczy na odbudowanie pasieki, ale zbiórka trwa nada.
O ataku na pszczoły i ludziach, którzy nie pozostali obojętni, usłyszymy w najbliższym programie „SOS Reporterzy”. Grzegorz Armatowski zaprasza w czwartek po godz. 17:00.
GA/am