W Gdyni podpisano umowę na zakup fregat dla Marynarki Wojennej. Szef MON: „Będą znaczną siłą na Bałtyku”

DSC 0038

Zamówione dla Marynarki Wojenne jednostki będą znaczną siłą na Bałtyku – podkreślił szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak, zapowiadając zakup trzech fregat wielozadaniowych „Miecznik”. We wtorek, 27 lipca, w Gdyni, w obecności ministra, podpisano umowę na zakup statków.

Błaszczak zapowiedział, że Polska kupi trzy okręty dla Marynarki Wojennej, które zostaną wyprodukowane w naszym kraju. Mają to być fregaty wielozadaniowe „Miecznik”. Dlatego podczas jego wizyty w Gdyni uroczyście podpisano umowy pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia a konsorcjum złożonym z Polskiej Grupy Zbrojeniowej i grupy stoczniowej Remontowa Holding.

TO OKRĘTY O DUŻEJ SILE RAŻENIA

Informując o tej decyzji Błaszczak wyraził oczekiwanie, że nowe okręty będą powstawać tak szybko, jak wybudowane już niszczyciele min „Kormoran”. Według niego wybudowanie tych niszczycieli udowadnia, że można w Polsce budować okręty, „które są bardzo dobrze oceniane przez polskich marynarzy”.

Mówiąc o zamawianych fregatach, zapowiedział, że będą to duże jednostki, gdyż takie są potrzeby Marynarki Wojennej. – To będą okręty, których siłę rażenia (każdej z nich z osobna) będzie można przyrównać do dywizjonu ogniowego morskiej jednostki rakietowej, natomiast siłę zapewnienia bezpieczeństwa, osłony, obrony przeciwlotniczej, przeciwrakietowej można porównać do baterii Patriot. Będą stanowić na Bałtyku znaczną siłę – podkreślił Błaszczak.

Szef MON dodał, że okręty będą broniły polskiego wybrzeża, ale też będą uczestniczyły w misjach sojuszniczych NATO.

(Fot. Radio Gdańsk/Marcin Lange)

APEL O… PRESJĘ SPOŁECZNĄ

Plan pracy przy budowie fregat typu „Miecznik” jest rozpisany w szczegółach; zwodowanie pierwszego okrętu jest możliwe za cztery lata – podkreślił we wtorek w Gdyni minister obrony Mariusz Błaszczak.

– Mamy sprecyzowany plan pracy, zadania są rozpisane w szczegółach – powiedział szef MON w Stoczni Wojennej w Gdyni.

Do końca listopada konsorcjum ma przygotować „trzy projekty koncepcyjne”. Według ministra nie później niż na przełomie lat 2021/22 zostanie wybrana koncepcja najlepsza pod względem wymagań wojska i kosztów. Szef MON podkreślił, że wyboru dokona „jednostka sformowana wedle nowej procedury pozyskiwania sprzętu wojskowego”.

Po wyborze projektu konsorcjum ma przystąpić do prac nad projektem technicznym i do budowy pierwszego okrętu. – Chcemy, aby pierwszy okręt został zwodowany za cztery lata. To ambitny cel, ale możliwy do zrealizowania – ocenił Błaszczak. – Z dynamiką, którą odznaczają się czołgi Abrams, pokonujemy rafy, przeszkody związane z wyposażaniem Wojska Polskiego w nowoczesny sprzęt – powiedział minister.

Zaapelował do „pasjonatów polskiej Marynarki Wojennej”, by pilnowali podanych przezeń terminów. – Pilnujcie tego projektu, bo presja społeczna jest niezwykle ważnym argumentem, który pomaga w przełamywaniu barier – powiedział minister.

DSC 0027
(Fot. Radio Gdańsk/Marcin Lange)

Realizacja projektu w Polsce pozwoli na wytworzenie około 2 tysięcy nowych miejsc pracy w stoczniach, przedsiębiorstwach zbrojeniowych oraz innych sektorach przemysłu bezpośrednio zaangażowanych w projekt.

– Program otwiera nowe perspektywy dla krajowego przemysłu stoczniowego, ale także wielu polskich firm podwykonawczych, które będą zaangażowane w jego realizację. Jesteśmy dumni, że powierzono nam rolę integratora w projekcie budowy nowoczesnych fregat dla polskiej Marynarki Wojennej – mówi Paweł Lulewicz, prezes zarządu PGZ Stocznia Wojenna.

„BĘDZIEMY SIĘ MIELI CZYM SZCZYCIĆ NA OCEANACH ŚWIATA”

Dotrzymanie terminów zadeklarował prezes PGZ Sebastian Chwałek. – Dziś podpisaliśmy największą jednorazową umowę w historii polskiej zbrojeniówki, umowę na opracowanie, wybudowanie trzech okrętów klasy fregaty na potrzeby polskiej Marynarki Wojennej – powiedział.

Przypomniał, że okręty zostaną wybudowane w polskich stoczniach z udziałem spółek – także prywatnych – wchodzących w skład konsorcjum. Podkreślił, że łącznie z poddostawcami w projekcie wezmą udział setki firm.

– Postaramy się przygotować takie uzbrojenie dla polskiej Marynarki Wojennej, że będziemy mieli się czym szczycić nie tylko w ramach basenu Morza Bałtyckiego, ale na i oceanach świata – dodał. Chwałek.

Wielozadaniowe fregaty mają zostać zbudowane w polskich stoczniach we współpracy z partnerem zagranicznym.

PAP/Marcin Lange/raf/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj