Lodowata woda Bałtyku mogła doprowadzić do tragedii. Policjant, ratownik wodny i strażak uratowali 14-latkę w Sopocie

W poniedziałek po godz. 15:00 sopoccy policjanci dostali zgłoszenie, że w morzu przebywa młoda osoba. Gdy od świadków usłyszeli, że jest tam od 20 minut, funkcjonariusze nie zastanawiając się ani chwili, ruszyli z pomocą.


Policjanci zauważyli nastolatkę stojącą po pas w Bałtyku. Warunki pogodowe były niekorzystne, do tego woda miała niską temperaturę. 14-latka była zdenerwowana i nie chciała, by ktokolwiek się do niej zbliżał.

W pewnym momencie rzuciła się do wody i przepłynęła kilka metrów. Interweniującym policjantom udało się przekonać dziewczynę, by wstała i podeszła bliżej plaży. Do czasu przyjazdu pozostałych służb funkcjonariusze przez cały czas mówili do niej i obserwowali jej zachowanie.

 

 

Ostatecznie policjant oraz ubrani w skafandry ratownik wodny i strażak wyciągnęli dziewczynę, którą prądy w jednej chwili zaczęły znosić w głąb zatoki. Uratowana nastolatka trafiła pod opiekę załogi karetki pogotowia i matki, którą zaalarmował dyżurny sopockiej komendy.

 

oprac.pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj