Nauczanie zdalne, choć niepozbawione wad, ma też swoje wyraźne plusy. Przede wszystkim polepszyło sen nastolatków

Zamknięcie szkół wiosną 2020 roku miało negatywny wpływ na zdrowie i samopoczucie wielu młodych ludzi, jednak są także jego pozytywne następstwa. Według najnowszych badań, dzięki późniejszemu wstawaniu rano wielu nastolatków doświadczyło poprawy ogólnego stanu zdrowia i związanej z tym jakości życia.

Autorzy badania, naukowcy z Uniwersytetu w Zurychu przekonują na łamach „JAMA Network Open”, że jest to dowód na to, że zajęcia szkolne powinny zaczynać się nieco później.

Pierwsza fala pandemii COVID-19 wymusiła zamknięcie szkół w wielu krajach świata. Lekcje nie odbywały się stacjonarnie nawet przez trzy miesiące. Według wielu badań izolacja uczniów doprowadziła do nasilenia u nich objawów depresji i lęku, a także znaczącego spadku poziomu satysfakcji i jakości życia. Oprócz rozłąki z rówieśnikami mogły się do tego przyczynić mniejsza aktywność fizyczna oraz dłuższy czas spędzany przed ekranami.

POZYTYWNE EFEKTY

Najnowsze badanie przeprowadzone na Uniwersytecie w Zurychu wykazało jednak, że nauczanie online miało również pozytywne efekty, jeśli chodzi o zdrowie i samopoczucie nastolatków. Na potrzeby analizy naukowcy przeprowadzili ankietę internetową wśród 3664 uczniów szkół średnich w Zurychu. Pytali ich o wzorce snu i odczuwaną jakość życia. Następnie porównali odpowiedzi z podobną ankietą z 2017 roku, w której wzięło udział 5308 młodych osób.

Jak pokazały wyniki, w ciągu trzech miesięcy, w których szkoły pozostawały zamknięte, młodzież w dni szkolne wstawała około 90 minut później, a kładła się spać średnio o 15 minut później. Oznacza to, że całkowita ilość ich snu wzrosła o około 75 minut na dobę. W weekendy czasy snu obu grup były bardzo zbliżone. Studenci z grupy „lockdownowej” oceniali wyżej swoją jakość życia związaną ze zdrowiem, a ilość spożywanego przez nich alkoholu i kofeiny była mniejsza, niż w grupie badanej przed pandemią.

DEFICYT SNU TO PROBLEM

Jak tłumaczy prof. Jenni, przewlekły deficyt snu u nastolatków jest poważnym problemem. Może prowadzić do ogólnego zmęczenia, niepokoju i różnych dolegliwości fizycznych. Wpływa negatywnie na funkcje poznawcze, takie jak koncentracja, pamięć i uwaga, co znacznie utrudnia funkcjonowanie w życiu codziennym.

– Wczesny początek lekcji koliduje z naturalnymi, biologicznie uwarunkowanymi wzorcami snu nastolatków. Ponieważ muszą tak wcześnie wstawać do szkoły, wielu z nich cierpi na chroniczny brak snu. Nasze odkrycie wyraźnie wskazuje na korzyści płynące z rozpoczynania zajęć szkolnych o późniejszej porze. Tak, aby aby dzieci mogły więcej spać – podsumowuje naukowiec. 

 

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj