Hit Ekstraklasy do jednego kosza. Trefl wyraźnie słabszy od Śląska, Martin bohaterem WKS-u

Sopot, 11.12.2022. Trener Trefla Sopot ¯an Tabak (P) i zawodnik Rolands Freimanis (L) podczas meczu Ekstraklasy koszykarzy ze Œl¹skiem Wroc³aw, 11 bm. (gj) PAP/Adam War¿awa

To był niemalże teatr jednego aktora. Jeremiah Martin przejął mecz w Ergo Arenie z Treflem i powiódł Śląsk Wrocław do 11. zwycięstwa w Ekstraklasie koszykarzy.  Amerykanin zdobył 30 punktów i przy wydajnym wsparciu kolegów, wygrał bardzo przekonująco 88:74.

Spotkanie reklamowano jako hit Ekstraklasy i trudno się dziwić kiedy naprzeciw siebie stają drużyny, które przegrały łącznie w 20. meczach Ekstraklasy zaledwie raz. Ergo Arena przyciagnęła tym razem kilka tysięcy kibiców i wystarczył rzut oka na trybuny, by wiedzieć, że odbywa się tam mecz rangi premium.

Od początku imponował Mistrz Polski, który bardzo szybko grał w ataku, wykorzystując bardzo duże umiejętności swojego lidera. Martin widział więcej od pozostałych, w kluczowych momentach obsługiwał kolegów pod koszem, korzystali z tego Ramljak (10 pkt) i Dziewa (17). Śląsk zdobył 37 punktów w 1. kwarcie, uzyskał 22-punktową przewagę, ale większość jej stracił w połowie drugiej kwarty, kiedy w zespole gospodarzy zafunkcjonowała defensywa i pojawił się na boisku Glynn Watson. Trefl zniwelował w pewnym momencie straty do zaledwie 8. oczek, a po zmianie stron przewaga stopniała do zaledwie 3. oczek, ale koncertowa gra gospodarzy trwała bardzo krótko, bo do początku 4. kwarty.

WYKORZYSTALI ABSENCJE

Śląsk ostatnią odsłonę wygrał bardzo pewnie, nadal kluczowe rzuty wykorzystywał Martin, a do pomocy miał bardzo wyrachowanych tego dnia Kodiego Justice’a i Jakuba Nizioła. Gospodarze mogliby tłumaczyć swoją niedyspozycję brakiem Wesleya Gordona i Jarosława Zysmowskiego pod koszem i trzeba przyznać, że ich brak bardzo wpłynął na jakość „deski”. Gordon będzie pauzował dłuższy czas, natomiast Zyskowski powinien wrócić do składu po krótkiej przerwie. Śląsk zebrał 11 piłek więcej z tablic, aż 42 punkty zdobywając spod kosza – to dowód na spore kłopoty Trefla w przypadku braku wyżej wymienionych graczy.

Wrocławianie odnoszą 11. zwycięstwo w lidze, są nadal niepokonani i – co dla nich cenniejsze – uciekają Treflowi już na dwa zwycięstwa, a do tego meczu żółto-czarni wydawali się największym rywalem Urlepa i jego zawodników.

Trefl Sopot – Śląsk Wrocław 74:88 (15:37, 23:11, 21:21, 15:19).

Punkty:

Trefl Sopot: Garrett Nevels 13, Glynn Watson 13, Rolands Freimanis 13, Ivica Radic 11, Jean Salumu 10, Cameron Wells 7, Michał Kolenda 4, Andrzej Pluta 3, Jakub Urbaniak 0, Błażej Kulikowski 0.

Śląsk Wrocław: Jermiah Martin 30, Aleksander Dziewa 17, Jakub Nizioł 10, Ivan Ramljak 10, Conor Morgan 8, Kodi Justice 8, Szymon Tomczak 3, Daniel Gołębiowski 2, Arciom Parachouski 0

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj