Rozpoczął się kongres „Polska Wielki Projekt”. Słowa do uczestników skierowali prezydent i premier

(Fot. PAP/Tomasz Gzell)

24 lutego – dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę – to początek nowego rozdziału w historii Europy; w tych burzliwych czasach Polska powinna polegać na uznanych ekspertach, ludziach wytrwale służących narodowi – napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników Kongresu „Polska Wielki Projekt”.

XII Kongres Polska Wielki Projekt rozpoczął się w piątek przed południem w Warszawie. Wydarzenie odbywa się pod patronatem honorowym prezydenta, który obecnie składa wizyty zagraniczne, i skierował list do uczestników Kongresu.

„Na forum tego kongresu, jak chyba nigdzie indziej, można poczuć puls życia intelektualnego środowisk, dla których dziś i jutro naszej ojczyzny to wyjątkowa szansa, wspólne wyzwanie, przestrzeń twórczej pracy, słowem – projekt, wielki projekt, możność budowania wizji Polski, która realizuje swój potencjał” – napisał prezydent w liście, odczytanym przez ministra w KPRP Wojciecha Kolarskiego.

Stwierdził, że „nie jest tajemnicą”, że znaczna część analiz, diagnoz i recept uczestników kongresów „stała się inspiracją dla kompleksowej koncepcji dobrej zmiany”, czyli – jak napisał – „programu, który od ponad 6 lat cieszy się poparciem większości naszych współobywateli głosujących w wyborach powszechnych”. Prezydent stwierdził, że „w dobie postkomunizmu samo słowo państwo miało negatywny wydźwięk” i „tym większą zasługą środowisk skupionych wokół kongresów jest współtworzenie spójnej, nowoczesnej wizji państwa jako gwaranta należnych praw i słusznych oczekiwań, nie państwa-drapieżnika na usługach wąskich grup interesu, ale państwa, jako rzeczy wspólnej, wspólnego dobra”.

„To model państwa, który jest sprawiedliwym arbitrem i aktywną siłą, niwelującą wszystko to, co dotąd tłumiło pozytywną energię Polaków”. „Państwo inicjujące i wspierające modernizację, rozumianą nie jako mechaniczne kopiowanie obcych rozwiązań, lecz jako dalszy organiczny rozwój tradycji polskiego republikanizmu, a więc zespołu idei, który niegdyś, przed wiekami wyprzedził swój czas, a dziś, jak ufam, w coraz większym stopniu organizuje nasze myślenie o społeczeństwie, kulturze i gospodarce, o naszej polityce krajowej i zagranicznej” – napisał.

UZNANIE DLA AGENDY KONGRESU

Prezydent wyraził uznanie dla tegorocznej agendy kongresu, uwzględniającej – jak zaznaczył – „wagę wydarzeń za naszą wschodnią granicą”. „Nie ulega wątpliwości, że 24 lutego 2022 roku to początek nowego rozdziału w historii Europy. Rosyjska inwazja miała unicestwić niepodległy byt państwowy Ukrainy. Plany putinowskiej Rosji udaremniło męstwo ukraińskiego żołnierza i nowa jakość, jeśli chodzi o ukraińskie elity państwowe” – zaznaczył.

Życzył uczestnikom kongresu owocnych obrad, wyraził też przekonanie, że rozpoczynające się spotkanie będzie potwierdzeniem, że reprezentowane przez nich środowiska intelektualne „są gotowe do wypłynięcia na nieznane wody XXI wieku, do podjęcia obecnych wyzwań politycznych, cywilizacyjnych i duchowych”.

„WYGRYWA TEN, KTÓRY JEST GOTÓW PONIEŚĆ OFIARĘ”

Premier Mateusz Morawiecki otwierał z kolei panel „Wojna przyszła do Europy – Czy żyjemy w nowej erze?”. – Wygrywa ten, który jest gotów ponieść ofiarę. Wygrywa zwykle ten, kto ma więcej determinacji. Nie sama tylko siła techniczna, przewaga technologiczna, nie same tylko pieniądze się liczą. Wygrywa bardzo często ten, kto ma więcej odwagi – mówił premier i zaznaczył, że nie zawsze tak musi być, gdyż to nie reguła, ale możliwość.

Według szefa rządu, dziś widać, że historia „nie tylko się nie skończyła, ale odsłania zupełnie nowe, nieznane karty”. – Takie, które mogą prowadzić nas ku lepszym czasom, ale także takie, które mogą skończyć się bardzo niedobrze, mogą skończyć się tragicznie – powiedział. Dlatego dziś – podkreślał Morawiecki – szczególnie od osób odpowiedzialnych za prowadzenie państwa oczekujemy „właściwych decyzji, determinacji, odwagi i waleczności”. Dodał przy tym, że obecnie stoimy być może na jednym z najważniejszych zakrętów historii od czasów II wojny światowej.

Szef rządu podkreślał, że wojna na Ukrainie, „z którą mamy do czynienia, zredefiniuje Europę i być może cały świat”. Ocenił, że Putin i Kreml „wydestylowali” ze współczesnej historii wszystko, co najgorsze – nacjonalizm, imperializm i kolonializm. „Nacjonalizm, bo Putin wciąż cieszy się ogromnym poparciem narodu rosyjskiego”, „imperializm, bo Putin nie kryje się z tym, że chce odtworzyć dawne imperium”, z kolei „kolonializm w świecie wolnym (…) toczy się o to, kto będzie realizował najwyższe marże, kto będzie miał najwyższe zyski” – powiedział.

„EUROPA MUSI WYRWAĆ SIĘ Z TEJ DRZEMKI”

W ocenie premiera, Putin chce odrodzić ideę wielkorosyjskiego imperializmu. „Częścią tego wielkorosyjskiego imperializmu jest zniszczenie narodu ukraińskiego” – przekonywał. – Dzisiaj Putin chce zniszczyć naród ukraiński pod hasłem denazyfikacji, a nawet deukrainizacji – mówił Morawiecki i powoływał się na komunikaty rosyjskiej agencji informacyjnej, która posługuje się takimi sformułowaniami. – Ideologia ruskiego miru jest dzisiaj ideologią zbrodniczą – podkreślał.

Przypominając historię Rzeczypospolitej Obojga Narodów, zaznaczył, że „mieliśmy wtedy szansę utworzyć mocarstwo”. Dodał, że mieliśmy wtedy do czynienia z niezdolnością „ówczesnej elity państwa polskiego do zrozumienia natury narodowej Rzeczypospolitej Obojga Narodów”. Premier wskazał, że brak zrozumienia przekreślił szanse na utworzenie wówczas przez Rzeczpospolitą mocarstwa. – Ta wielka szansa, którą tylko wtedy mogliśmy wykorzystać – powiedział i dodał że dziś taka szansa „znowu staje przed nami”.

Szansę tę zawdzięczamy narodowi ukraińskiemu, który „bohatersko dzisiaj broni swojej wolności, ale także naszej wolności. – Broni swojej racji stanu, ale także europejskiej racji stanu – dodał. – Europa musi wyrwać się z tej geopolitycznej drzemki, jeśli nie chce przegrać także swojej przyszłość – powiedział.

Morawiecki przypomniał, że podczas poprzednich edycji kongresów zastanawiano się „co trzeba zrobić, aby Polska była wielka”. – By Polska faktycznie była tym wielkim projektem, musi być osadzona w wielkim projekcie europejskim – podkreślił. Zarazem przestrzegał, że także Zachód, który „ma dzisiaj ogromną przewagę techniczną w zasobach, w liczebności armii, w pieniądzach, może przegrać, jak to już nie raz bywało, ponieważ determinacja jest po stronie rosyjskiej”. – Wygrywają ci, którzy są zdolni do ponoszenia ofiary, którzy mają więcej determinacji – powiedział Morawiecki. Przywoływał przykłady od historii starożytnej, kiedy strona słabsza militarnie zwyciężała dzięki determinacji.

PAP/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj